Krowy, staw i my...
21:49, 15 mar 2021
Wczoraj i dziś trochę popracowałam w ogródku, nie padało
Chociaż wiatr dawał się we znaki, ale jak to mój mąż mówi: było przywyknąć 
Ku mojej radości okazało się, że chyba werbena patagońska przeżyła. Nie wiem jak to możliwe, przy takich mrozach jakie miały miejsce tej zimy. Może pierzynka śniegowa pomogła i moje lenistwo
Jesienią nie wybieram opadłych liści z rabat, więc werbena była nimi przykryta i śniegiem.
Ku mojej radości okazało się, że chyba werbena patagońska przeżyła. Nie wiem jak to możliwe, przy takich mrozach jakie miały miejsce tej zimy. Może pierzynka śniegowa pomogła i moje lenistwo