Aniu wymysliłam dziś, że w czasie kwitnienia lilii musze Cię odwiedzić - to wyjątkowy czas u Ciebie, hmm znaczy stale taki jest bo jak zakwitną te krokusy .. no ale trzeba wybierać więc skalniak zjawiskowy widziałam to teraz czas na lilie - masz Landini i podoba Ci się - bo z kawiatkami jest tak że niektóre na zdjąciach dobrze wychodzą a w realu trochę jest inaczej
pozdrawiam
No wiem, że kłopot, ale też ładne są...wprawdzie nie pachną i nieraz wciornastki je żrą, ale warto Na lilie też w tym roku mi takie czerwone paskudztwo wlazło, ściągałam ręcami...
U nas piwniczka tylko przez dobroczynność wykonawcy powstała, projekt bez podpiwniczenia...Tylko, że tam nie ma okna. Trzymam dalie, mieczyki i wszystko co światła ma nie mieć. Ale takie kiełkujące to już w garażu muszę, ale tam panoramicznych okien nie ma...
Nie przejmuj się Aniu, jak wyprowadzałam się z domu rodzinnego, to powiedziałam Mamie, że nigdy więcej w ziemi grzebać nie będę, a o plewieniu róż ...
Groszki .. nie ma sprawy... fajne te lilie bo kwitną jako pierwsze Te foty to z połowy czerwca
Żółtych też się namnożyło i teraz je przesadziłam i zrobiłam cały szpaler...
Kasia, mieczyków mam mało, bo trzeba wykopywać, a ja mam tak nasadzone gęsto, że z tym kłopot mam Poza tym wolę lilie, bo się nie kładą i dłużej kwitną...... No i mam problem z przechowywaniem, bo garaż nieocieplony i więcej miejsc na przechowywanie nie mam... Teraz jakbym budowała dom to piwniczka byłaby koniecznie... ale skąd mogłam wiedzieć, że zostanę ogrodnikiem.... ja miałam mieć iglaki i trawnik tylko
z kwitnących - lilie złotogłów, pierwiosnki japońskie, Pierwiosnek vialaa, Tawułki arendsa, żuraweczki i żurawki o czerwonych kwiatach, tiarelle, konwalie, z cebulowych narcyze, cebulice, szafirki, Dicentra, niezapominajki, barwinek większy i mniejszy, zawilce japońskie i leśne, Pluskwica,
paprocie rozmaite, funkie, konwalniki, niektóre turzyce, rodgersja, runianka japońska
U nas mieczyki się tak kocą, część wysiewamy, sąsiadów obdarowuję, rozdaję gdzie się da Ale z mieczykami dużo więcej roboty, wykopywać trzeba...potem przechować...
Gdybyś zapotrzebowanie osobiste miała, to wiesz gdzie uderzyć
Danusiu gdzies na wątku mi przeleciało nie wiem czy u Ciebie o liliach trąbkowych że co one nie kwitną w pierwszym roku po posadzeniu ?Sądziłam że wszystkie lilie kwitną odrazu po posadzeniu ale ktoś pisał że nie więc pytam bo już sama nie wiem kwitną czy nie ?Pozdrawiam
To tak w ferworze walki zadaję...nawet się nie zastanawiałam, że potem szukasz...sorry
Tak, już wiem, że z woreczków mam powyciągać, u mnie na pewno skończy się na sadzeniu w doniczkach, porozstawiam po wszystkich parapetach, tam...innego wyjścia nie ma. A chyba raz na tydzień podlanie im starczy. Zresztą jak nas tam nie ma, to temperatura w domu utrzymuje się koło 15-17 stopni.
Jak masz pytanie to włąsnie zadawaj je u mnie, bo u Ciebie mogę przegapić A ja odpowiem u Ciebie..dzięki temu nie trzeba szukać I się nie przegapi.. ja już nie kontroluję Forum.. przerosło mnie
A teraz co do lilii..
Jak zaczną rosnąć..... to muszą mieć światło. Jak nie rosną niech siedzą w ciemnym.. spr. tylko czy nie gniją, nie pleśnieją i takie tam..
Lilii nie wykopuję, nie rozsadzam chyba, że muszę, bo coś innego zaplanowałam innego w to miejsce, czasem komuś coś dam z cebulek, pasują mi gdzie indziej. Ale w tym roku będę musiała, bo są za gęsto i siedzą płytko, boję się, by nie pomarzły kolejnej zimy.. Dziś znów zasypywałam kolejne cebule korą..
Pierwsze cebule posadziłam jesienią w 2008 roku. Liliami zaraziła mnie mama..dał mi kilka cebulek I co roku dokupuję. Jak na razie sypnęły mi się 2 pełne lilie.. reszta rośnie. Jedne się mnożą szybko inne wolniej.
Od tego zaczęłam.. 1 zółta i 5 czerwonych..
Dobrze
Na razie mam miejsce, w garażu poustawiam (piwniczkę mam, ale wydaje mi się, że w garażu chłodniej), gorzej ze światłem.
Nawet miesiąc mogą...Super, pocieszyłaś mnie Aniu
Ja swoje lilie wsadzam do doniczek.. i to po kilka nawet do jednej (nie mam gdzie trzymać) i ziemi daje tyle by cebulka nie wysychała..... miesiąc przeżyją w ciasnocie, a potem sadzę już na taka głębokość jak trzeba.....
U mnie też są w chłodnym miejscu, przecież Cię nieustannie słucham, tamte zamówione jeszcze nie przyszły. Czyli, jakby co, wszystkie do doniczek? Te azjatyckie wydaje mi się za płytko wsadziłam...mogę potem do gruntu głębiej je wkopać...czyli przysypać łodygę, która teraz jest ponad ziemią?
Czekaj...jeszcze o kuchni zapomniałaś, po świętach ma być A tak już poważnie...co ja bym bez Was zrobiła? Czy ja się kiedyś zadawalająco nauczę ogrodu?
Chciałabym bardzo już przestać chodzić po tłuczniu, żadnych butów na obcasie nie mogę założyć
Ja swoje lilie wyniosłam do chłodnego pomieszczenia, tylko wyjęłam z worków foliowych, a wsadziłam w papierowe, posypałam z lekka torfem i leżą.. i będę obserwować pogodę i lilie
Te co ruszyły z wegetacją już dość mocno, czyli maja po 2-3 cm przyrosty, posadziłam do doniczek i wyniosłam do chłodnego pomieszczenia.
Ja jeszcze nie przygotowałam miejsca gdzie je posadzę Jakby co to będę sadzić do donic... a potem na miejsce stałe.