Nieważne jak zwał, ważne że fajniusie są Mam nadzieję, że sprawdzą się w dłuższej perspektywie. Na tej rabacie lubię kontrast jaki ta molinia wprowadza. Niby nie pasuje, bo wysoka i na froncie a jednak jak dla mnie ma jakiś smaczek, przykuwa uwagę.
Lubię coraz bardziej spacery z aparatem. Relaksuje mnie to a przy okazji mam motywację do wyjścia w coraz zimniejsze dni. I trochę fitnessu przy zginaniu A przy okazji dokumentacja Często z Maksem, lubi się ze mną szwendać.
Ogród ma coraz więcej klimatycznych zakątków, co mnie cieszy bo trudno o przytulność na takim obszarze. Nie byłoby tych zmian gdyby nie forum.
Zazdroszczę ci Asiu, że jesteś na początku tej drogi. Tyle możliwości
Buki polecam, jak one się przebarwiają... Rewelacja.
Dziękuję, Zbyszku, porcję kwękania mam już za sobą. I chyba z wirusem muszę się dogadać, żeby mnie szybciej opuścił. W zasadzie stan jaki jest teraz nie jest zły. Oby tylko pozwolił mi zasypiać o właściwej porze.
Jestem prawie w całkowitej izolacji. Nie wychodzę, nie przemieszczam się nawet po mieszkaniu. Tylko tyle ile muszę. Pokój z oknem i balkonem. Nie jest źle.
Buk posadzony mniej więcej tutaj jak na tym zdjęciu, ok 5 m od brzozy, lepiej by wyglądał jeszcze 1 m w stronę brzozy, bo lepiej by zasłaniał plac zabaw ale chyba by było za blisko...
Tak Aga bardzo mi się myli z tulipanowcem. Coś mam takiego, że nie wiem który jest który muszę pomyśleć zawsze. Tak jak mijbeM ciągle myli selera z porem.
Po lewej amprowiec po prawej tulipanowiec
Klony ładnie się fotografują. Tego rodzynka jeszcze nie pokazywałam
A po tym tyle sprzątania
Ale ja lubię zabawę z liśćmi, tak jak plewienie czy kanciki. Szczęśliwie to lekkie roboty, które mnie relaksują.
Męczy przerabianie rabat, chwilami chciałabym mieć to już za sobą
Każdy ogród jest na miarę możliwości właściciela, a to czego nie mamy możemy w innych ogródkach pooglądać
U ciebie piękne róże, cudne zakątki. A feria jesiennych barw to raptem 3-4 tygodnie.
Ja mam molinię Heidebraut, ale Variegatę widziałam w tym roku w szkółce i postaram się znaleźć jej miejsce. Ma śliczne liście nawet przed tym jak jeszcze nie kwitnie. Swoje trzy z frontu podzieliłam na trzy kolejne i poszły na rabatę przy ławeczce. To cieszy
Ależ miło takie słowa usłyszeć
Po macoszemu traktuję wiele zakątków w ogrodzie, przeraża mnie ilość kwalifikująca się do poprawki. Ale są takie dni, że spacer po ogrodzie sprawia przyjemność. Jesień zaciera wiele niedociągnięć. Nawet niesprzątnięte liście są takie ładne.
W tym zakątku marzy mi się dopieszczenie Ma potencjał i jest tam przytulnie o co trudno w dużym ogrodzie.