Dla chcącego nic trudnego! Od rana deszczowo, ale w południe błysk słońca i propozycji na wyjazd do ogrodu nie odrzuciłam. Chociaż na chwilę.
Pracy nie było, ale pozbierałam ostatnie maliny, i opadnięte jabłka. Wstawiłam doniczki z daliami do szklarni. Schowałam węże do podlewania, bo już chyba nie będę tego robić w tym sezonie. Wykopałam kilka porów i seler. Jeszcze kilka sztuk zostawiłam na zabranie w przyszłości. Wywaliłam ziemię ze skrzynek w których rosły 2 cukinie. Nawet nieźle to wygląda/mam na myśli pozostałość po nierozłożonym kompoście, który tam w większości miałam/. No i tyle, bo znowu się rozpadało! Poprawa pogody we wtorek albo w środę.
Pogoda na 16 dni dla mnie łaskawa, jeszcze plusy. Dobra nasza, damy radę! Wrzosy dalej nie wkopane, hosty już przebarwione, ogrodowe hortki już zaschnięte, ogólnie jesień!