A ja u Ciebie, jakoś ze 3 lata temu karczochy zobaczyłam i tak zaczela się przygoda.
Ja te osty przed mrozami wykopuję z gruntu do tunelu. Z końcem maja mniej więcej wykopuje z tunelu do gruntu. Bez żadnej donicy. Chcą żyć, ziemia gliniasta.
Dzisiaj ściełam te główki. W sobotę się przesadzi.
Natomiast okry wychodować mi się nie udaje.
przód i boki głównie dołem tak jak woda szła zniszczone
płot z drabiny od wozu też do malowania bo osy swoje robią co sezon
potem pomalował furtkę i płotki
Synuś się uwinął i w dwa dni pomalował chatę
tu widać tam gdzie ciemne osy zabrały poprzednia warstwę lakieru z drewnem, ta ściana tylna była w najgorszym stanie
Już posadzone.
Nie wiedziałam gdzie, ale gdzieś na widoku przed domem, bo teraz za domem się nie siedzi, a tu jak się wchodzi -wychodzi, jeździ, tu jest je widać.
Kupiłam piękne berberysy Powwow i bordową rajską jabłoń
Jabłóń jeszcze nie wiem gdzie posadzę, ale chciałabym ja jesienią widzieć z okna no bo jak posadzę gdzieś w zakamarkach, to nie będę mogła tak jej owoców podziwiać, liczę też, że ptaszki będą zjadać owoce ( dlatego chcę ją widziec z okna)
W zależności jak się ustawię przy oknie to widzę taki widok, na brzozy, w stronę bramy lub na dużą skarpę czyli właściwie większość działki, drugą części widzę z okna od zachodu
I z góry, mogę zrobić jutro jakieś inne foty
Edit, przepraszam za chwasty na polbruku, już się za nie wzięłam