W sobotę mieliśmy porozwozić wieńce na część rodzinnych grobów, co zamknięcie cmentarzy uniemożliwiło. Dziwny czas z tym wirusem...
Sobota była więc pod znakiem porządków, trochę w ogrodzie(grabienie liści i zadołowanie roślin nowo zakupionych i wykopanych z rabaty, która będę wiosną przeorganizowywać, zlikwidowane części winogronu pnącego się po siatce jako tło owej rabaty, może potem będą clematisy?)
Ogarnęłam też taras i bieżące porządki w domu, jakieś pranie i co nieco kulinarnie.
Elu, mimo tych wykopalisk, cięszę się, że pędraków ubyło. Sprawcy rycia nie przyłapani, dalej buszują w pseudo trawniku ale na tej działce z warzywniakiem i w wykoszonym ugorze. Na spółkę z kretem...
Z donicą z figą nie chciało mi się już wędrować. Piownicę nam za mało doświetloną, a w domu nie za bardzo mam na nią miejsce i mi się nie "komponuje z wnętrzem"
A o którym mówisz Elu "Nowy ogródek"?
Tu się aż prosi, aby pociągnąć tę rabatę dalej. A ty na 100% jesteś przekonana, że chciałabyś zostawić te kompostowniki w tym miejscu pod iglakami? Trudno będzie w rabatę wjeżdżać z taczką, nawet z boku, przewracać kompost itp. Może je przenieść w miejsce gdzie i tak jest obok beczka wkopana bo rozumiem, że to tu? przesłona może być z cisów, tui, innych krzaczków, może być prosta albo po łuku poprowadzona ale tak aby było dojście do beczki i do samych kompostowników.
Trawy robią dobrą robotę, bo drzew liściastych u mnie niewiele. A trzmieliną która miała być gwiazdą koloru nadal mocno zielona
Papryczek sporo, a część warzyw jeszcze w ogrodzie
Próbuję łapać te promienie słońca, ale dziś nie pokazało się wcale
Z piątku:
Renia, jestem pod wrażeniem, że takie masz rozpiski i że nie sadzisz niczego więcej ponad to, co napisane i wyrysowane U mnie co m-c może rosnąć co innego
Aniu papryczki z nasionek od Ciebie dały dobry plon, nie do przejedzenia, tym bardziej ,że smakoszy na ostre nie ma u nas zbyt wielu. Rozdajemy w koło, ale rozdawałam też siewki wiosną, więc wszystkim obrodziły
Trzy gatunki lilii mam jeszcze w pąkach, chyba je zetnę do bukietu, bo nie wiem czy zdążą zakwitnąć na dworze, już coraz chłodniej.
W sobotę sporo drzew już w większości zgubiło liście, więc pograbiłam. A tam gdzie lecą też dębowe, syn zebrał kosiarką, przy okazji koszenia trawy na działce z warzywniakiem.
Zdjęcia mam jeszcze z przed weekendu więc trochę koloru jest więcej
bardzo ladne ujecie u mnie rdesty nie chca rosnac, nie wiem czemu. milka dopiero zaczyna ale przy braku slonca raczej sie nie wybarwi i to kolejny rok. molinie tez chce dokupic, nabieram przekonania do tej trawki bukowina przepiekna, bardzo moje klimaty
Gosiek w odblokowanej komórce pamięci bujały się trzy odmiany które kupiłem w ostatnich latach Amber Jubilee (padła), Midniht -ciemniejsza i właśnie Schuch