kiedyś gdy mieszkaliśmy w bloku mieliśmy różne ptaszki, raz królika i kota, ale on był jakiś wściekły

ganiał po domu właził po ścianie i co najgorsze strasznie drapał Maksa. Musieliśmy się rozstać... Kotki przybyły do nsa niespodziewanie

Mialy zostać dwa,jest jeden. I bardzo go lubię, a on mnie (nieskromnie mówiąc)