Haniu, w tym roku późno cięłam bukszpany ze względu na gorączki. Niektóre młode przyrosty nie poradziły sobie z przymrozkami. Na wiosnę je zetnę, teraz nie ma sensu.
Tu widać żywopłot z przymarzniętymi końcami na pierwszym planie.
Dorotko, kwitnie pięknie i pachnie, ale to wielki krzew. Przed zmianami miałam ją przy tarasie:
Starałam się ograniczać przez cięcie. Wypuściła też kilka przyrostów - młodych sadzonek. Ten przy tarasie wycięliśmy a jeden młody posadziłam w innym miejscu (zdjęcie 2).
Znowu zaczął się rozrastać, a stare gałązki jakieś takie nieciekawe były.
Postanowiłam dziś go wykopać i szczerze nie miałam gdzie go przesadzić, bo wszędzie już coś rośnie naokoło. A nie chcę sadzić na siłę, tylko wg pewnych zasad, konsekwentnie. No i musiałam dziś podjąć decyzję: albo ściana różana albo kolkwicja. Wygrała róża Giardinia i Abraham Derby
Zostało jeszcze przed nimi miejsce na rozplenice, a przed rozplenicami rosną już jeżówki utopione we FC
Fotka z lata, troszkę się zmieniło
Mnie stipa zachwyca. Był moment, kiedy denerwowała mnie, gdy nasionkami sypała, wystarczyło ją wyczesać. Patrzę przez okno w jadalni na nowo założoną rabatę bylinową i obecnie po przymrozkach żółte wybarwienie grusz i falująca stipa mnie zachwyca. Jak się rozsieje, zawsze można ją zredukować.
Danusiu, zrobiłaś tyle, że mi chyba by dnia zabrakło.
Lecę czytać o tulipanach. Czasami warto zalinkować. Łatwiej znaleźć.
Danusiu, w czym posadziłabyś szafirki?
Słoneczko dodaje blasku. Ale kompozycje są twoje. Bardzo piękne. Kolorowe. Trawki pięknie błyszczą w słońcu.
A trawniczek wije się tajemniczo między rabatkami.
Jak to fajnie po jakimś czasie podziałać w ogrodzie ... choć chwilkę.
Posadziłam róże Okopczykowałam. Nie jestem pewna, jak zagra Gardinia z Abrahamem Derby, posadziłam obok siebie i tego zestawienia nie jestem pewna. Mariatheresa poszła na różową rabatę, a Artemis i Knopires Mary na biało-niebieską Z biało-niebieskiej wyeksmitowałam ostatnią różę Berolina.
Musiałam też podjąć drastyczną decyzję. Pożegnałam się z krzewem kolkwicji, która kwitnie w maju.
Nie mam już miejsca zbyt wiele, a potrzebowałam miejsce na różę pnącą, aby lepiej ją wyeksponować.
Sylwio, oprawa oczka już latem byłą zmieniona. Tak jednego dnia mnie naszło I raptem wszystko zaczęło pasować
Olga, czyli zajęta jesteś? Trzymam kciuki za egzamin. Powodzenia i odmachuję
Ja mam młode sadzonki derenia o zielonych listkach. Ale ma cudne czerwone gałązki. Listki już spadły. I kombinuję, gdzie wysadzić z doniczki. Taka fajna czerwień gałązek.
I ukorzeniłam też irgę. Sadzonki mają koraliki czerwone.
Poczytałam sobie przy kawie. Jarzmianek jeszcze nie znam. Musiałam sobie pooglądać trochę inspiracji.
Reniu, teraz już chyba podejmiesz decyzję. Ciekawe zestawienia Ania podała. Muszę sobie pokopiować.
Miłego dnia.