Staram się, żeby była bezpieczna. Na zachowanie spokoju wpływ mam niewielki. Jak zwykle wrzesień wprowadza sporo chaosu. To już ostatni taki wrzesień. Gdyby były to normalne czasy, to prawdopodobnie byłoby mi z tego powodu smutno. W aktualnych okolicznościach nowy etap życia rozpocznę z ulgą. Poziom absurdów sięga zenitu.
Codzienne życie w otoczeniu futrzaków będzie przyjemną odmianą. Na dole leży drugie futerko.
Dereniami jesień się zaczyna. Przynajmniej u mnie.
Na pozostałych liściastych subtelne zwiastuny.
oczar pośredni
klon ussuryjski
ambrowiec
Sadzony rok temu grab ma się dobrze. Mam nadzieję, że za rok wystrzeli w górę.
Chyba czas na wrześniowe obrazki. Kosiłam trawę dzisiaj i wkurzałam się na kosiarkę że elektryczna i trzeba wiecznie manewrować kablem. Poplewiłam i pocięłam to co przekwitło.
Białą mam młodziutką, malutkie sadzonki wysadzane wiosną. Jest wysoka i nawet jak się kładzie to ją widać.
Różowa nawet nie bardzo miała szansę zakwitnąć, dopiero dziś zobaczyłam pojedyncze kwiatki
Moja drżączka padła, mam nadzieję, że wiosną odbije? Zadusiły sią sąsiednie rośliny i zbyt dużo wilgoci. Obiedka absolutnie cudowna. Czekałam na nią dwa lata by w końcu zakwitłą
Dębolistna nabrała rozpędu i nie dość, że zagarnia teren w szerz to i do góry się pnie