Dziękuję, Mariolko! Udało się nie polec z kretesem. Może to praca ogrodowa mnie zahartowała w tym boju, bo przecież całe lato byłam w izolacji od początku marca do teraz. Ruch jak najbardziej wskazany w tej walce, a tu juz znowu na zimowe leże.
Dobrze, że już wiem na czym stoję. Chociaż dalej pilnować się trzeba.
Miłego wieczoru.