Klony, klony i za ogrodzeniem ci jeźdzcy na koniach - tak pięknie. Jak ja bym chętnie konno na spacer wyszła - no ale konia nie mam i w pobliżu też nie ma żadnych do zaprzyjaźnienia. Tylko ardeny ale te właśnie niechętne konnym spacerom.
Madziulka u Ciebie też cisza jak makiem zasiał, nam nadzieję że wszystko ok... Kochana wszystkiego najlepszego w tym nadchodzącym Nowym roku, dużo zdrowia buziaczki