Any ogród mały czyli wygrana walka z ugorem
10:15, 12 wrz 2013
Nie wiem czy Cie pocieszę ale wszyscyprzez to przechodzili... to naturalny stan rzeczy
W domu mieszkamy od 2010r, jako że bylam wstanie błogosławionym hahaah nic nie robiłam, wiosną 2011 zaczeliśmy coś robić, jakies rabaki , posadziliśmy brzozy i wedy trafilam na ogrodowisko, oglądałam zachwycałam się, coś tam wsadzałam, przesadzałam i stwierdziłam że niestety z kompozycją rabatową to ja nie dam rady (pomimo tego że zawodowo zajmuję się ukladaniem 'klocków' by tworzyły ładną kompozycję). Jesienią podjełam decyzje o profesjonalnym projekcie zgłosiłam się do Gardenarium i zimą otrzymałam projekt, a od wiosny 2012 zaczełam go realizować, powoli rabata po rabacie. Jako że miałam plan to było mi łatwo, roboczy projekt prze cały czas nosiłam w torebce i pilnowałam się by nic poza tym co jest w planie nie kupić w ogrodniczym. Ja jestem BARDZO zadowolona z tego że miałam projekt.