We wrześniu 2012 roku miałam taką ogrodzoną zbieraninę różności. Były tam trzy iglaki, cztery wrzosy i różne rojniki.
Oczywiście szkoda mi tego było i zostawiłam na pamiątkę ten kącik. Tylko trochę poprzesadzałam i dosadziłam wrzosów. Wyszło takie mini wrzosowisko

A co tam niech sobie rośnie. Kamienie na razie siedzą, bo deszcze osuwają ziemię, ale już coś czuję, że jak roślinki się rozrosną to je zabiorę. Na żywo wyglądają całkiem, całkiem ale na zdjęciu jakoś to dobrze nie wygląda

U mnie idealnie nigdy nie będzie bo ja taki chaos jestem

I wyszło tak: