Celinko, hop! hop! - - - pohukuję, żebyśmy się nie minęły tak jak w Wojsławicach... Widziałam u Ciebie niezłe zakupki! Ja jestem twardziel: tylko ostróżkę i żurawkę. I jeszcze hosteczkę Mauska
Twój ogród też tonie w kwiatach, samych rozwarów masz tyle kolorów... I co ja widzę? Moje liatry już przekwitają, a u Ciebie zaczynają? Za to lilie u Ciebie w pełnej krasie, a u mnie dopiero jeden pąk! A mam AŻ trzy lilie, więc i tak dobrze, że jedna raczy zakwitnąć... Ominęły dziś nas jakoś zapowiadane kataklizmy, tylko wiatr łeb urywał, ale nie porwał mnie wraz z kosiarką, nawet odchwaściłam swoje "złoto", czyli kompostowniki... . No i łapy mnie bolą, że ledwo klikam
Pa, dobrej nocki
Agnieszko,przypomnij mi jaką masz dużą działkę,że masz jeszcze miejsce na spory warzywnik.Lilie i liliowce miodzio.U mnie lilie juz prawie przekwitły,a taki piękny zapach roznosiły po ogrodzie.
limkowe wariancje droga Irenko to w rzeczy samej a nawet poza nią (czymkolwiek ona - rzecz znaczy miałaby być) wyszły Ci ... oj wyszły ... o skromności w tej paradzie piękna i pomponów mowy być nie może (nawet lubieżnej ) ... a miareczkowanie tych zakątków zacznę chyba uważać za przemyślną torturę ... buźka
taka tortura może być i moim udziałem pewnie i do ciebie trafią limonki, jak bez nich będąc na Ogrodowisku, nijak
i dla ciebie zakwitła nowa lilia
to się w końcu stanie zakocham się w liliach a ja mam malutko miejsca )) ... dziękuję ... i zmykam bo mam kurki i robię zupkę kurkową i sosik ...
edit : domek już cudniasty ... domek i otoczenie domku ... dobrze, że masz wsparcie ekipy bo czarno to widzę sam na sam z tym wszystkim ... i tak pewnie masz co robić ... podziwiam i gratuluje to duża sztuka umieć wykorzystać swoje szanse i możliwości ... wielki buziak
i zobacz, jak to się tu dzieje, ciągle w czyms się zakochujemy, ja w Ani floksach i też je chcę
oj, pyszności gotujesz
można podpatrzeć fotki z Wojsławic, tam fajnie są zrobione połączenia, że i lilie i dołem hosty i w środku drzewko, lub jakaś kula na pniu
domek, za rok na spotkaniu forumowym przejdzie chrzest rozbijemy butelkę szampana
Dziękuję że byłaś u mnie, ja nie znałam Twojego wątku, bo dość rzadko piszesz, mimo że wątek "stary".
To teraz ja się pozachwycam, bo masz piękny ogród, taki "leśny", te łany pysznogłówek - niesłychane i takie energetyczne. Czy ta czerwień jest faktycznie taka intensywna? I lilie i liliowce przepiękne, super trawnik. Obiecuję wpadać częściej.
Miro, jak przyjemnie w Twoim ogrodzie, tyle roślin moich ulubionych, brateczki, lwie paszcze, lilie jakieś niezwykłe.... Te dynie ozdobne bardzo mnie intrygują i agapantus co to za niezwykła roślina! , musze ją poznać, bo piękna i taka egzotyczna. Kotek ładny, na widok kotków zawsze mi serce mocniej bije - ot zachwyt od dzieciństwa, nad tymi zwierzakami. Dopiero teraz jako dorosła osoba dostałam od męża kotkę i jest taka wspaniała, pomimo, ze już kilka lat mieszka z nami, to za każdym razem, kiedy mam okazję zanurzyć rękę w jej futerku i kiedy przychodzi do mnie patrzy i gada po swojemu to czuje się szczęśliwa i zachwycona. Pomimo tego, że jestem astmatyczką i lekarz każe zwierzaki z domu usunąc, to nigdy tego nie zrobię bo dla mnie to raj i radość kazdego dnia, jak można by się odciąć od tego i skupić na sobie?
Lubię bardzo Twój ogród jest taki wesoły i różnoraki, ciągle coś nowego
Pozdrawiam serdecznie
Weronika : )
Witaj Basiu, piękne lilie pokazałaś, zwłaszcza biała mnie urzekła. Liliowiec fantastyczny, no i oczywiście Jan Paweł II też go mam, jest niezawodny. Co do kretów, nornic i innych stworów, też mam ich dosyć. Zrujnowany trawnik w jednym miejscu doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie wiem co z tym robić jeszcze psu się obrywa, bo kopce jeszcze bardziej rozsypuje
Milenko dziękuję.Większośc lili niestety juz przekwitła,liliowce natomiast jeszcze kwitną- też mam utrapienie z tymi stworami,co dosieję trawkę wzejdzie- to znów kopiec i placek na trawie- jak to wogóle można nazwać trawą
Marto,czy jesteś na coś uczulona,bo ja codziennie wącham lilie,uwielbiam ich zapach i nic mi nie jest.Dalii sporo kwitnie już u ciebie,ale rosliny potrzebują słońca,którego jest jak na lekarstwo.
Małgosiu z tym słońcem to prawda jeszcze rośliny nie mogą się "porozciągać w różne strony
Nie jestem uczulona coś raczej mnie ugryzło