O ja cię, jaka produkcja I jak ładnie stipa wzeszła.
Ja mam zawsze kłopot z utrzymaniem wilgotności w takich doniczkach. Podziwiam.
Bardzo fajną masz tą ściankę wodną
Porażka ale się tyle tych wysiewów nazbierało że musiałam. Wszystko czeka na sadzenie lub pikowanie i jakoś muszę to podlewać i przenosić. Stacjonarnie nic nie znalazłam.
Stipa
Nagła zmiana pogody pozwala działać w ogrodzie. Mam masę roboty i mało czasu. Wczoraj Em był to trochę pomógł. Dziś dokończyłam wertykulację trawnika już sama. Jeszcze nawóz trzeba dać. Mając w pamięci jak nierówno to zrobiłam w ubiegłym roku, poczekam na Ema
Dęby się pięknie zielenią moje ukochane
Bagienna do przebudowy. Taka jest teraz smutna bez tulipanów, które zgniły. Nie wiem co tam posadzic, żeby wiosną było zielono i kwitnąco, pamiętając, że tam mokro. Na razie same suchelce. Trawy, jeżówki i
hortensje będą dopiero później gwiazdorzyć.
No i czeka mnie zrobienie łuku według pomysłu Andy. Zrobi się wielka, głęboka rabata i nie mam pomysłu co tam posadzić. Jak ją zaaranżować. Na razie rośnie tam stipa, która mnie wkurza, bo jest taka sucha, brzydka i wysiała się gdzie popadnie.
Jest też lawenda, czosnki i rozchodniki. Chyba zamienię stipę na Molinię. U Was mi się podoba.
No i jak postawię huśtawkę w rabacie to rośliny wydepczemy. Chyba trzeba będzie zrobić kamienny placyk i na nim postawić huśtawkę.
Teraz stoi na trawie, kosimy pod nią i jest git.
Mam masę dylematów i żadnych skrystalizowanych planow
A i tak mi się mordka cieszy
Narobiłam się dziś i jestem szczęśliwa
Ja bym tą fotkę prędzej nazwała „w trakcie”, bo po niej już sporą część prac widać. Moja stipa wysiana stoi w miejscu. Nic nie rośnie od jakiegoś czasu.
J cię ile ty masz terenu! Kurcze trochę zazdroszczę, ale ciężkiej roboty trochę mniej. Stipa ładnie przyrasta i u mnie się bardzo sieje, nie dzieliłabym raczej tylko poczekała na siewki w przyszłym roku.
Stipa nie lubi dzielenia, nie ryzykowałabym.
Jeśli masz wysiane i rokujące - będzie efekt już w tym sezonie . Wiem, że teraz trudno to sobie wyobrazić, ale naprawdę te maluchy z paletki będą piękne na rabacie .
Przeszłam się rano po ogrodzie i stwierdziłam, że jestem spóźniona z cięciem róż. Leonardo wystrzelił mi takim batem, zakończony listkami, mam go ściąć bo nie wiem jak z tym postąpić. Reszta pędów jest na normalnej wysokości Stipa po prostu oszalała, jest wszędzie, a wysiałam 2 lata temu paczuszkę nasion
Mi się stipa podoba tylko wiosną zanim zakwitnie. Potem ten kołtun kładzący na rośliny mi się nie podoba . Do tego często wygniwa. Tak jak tej zimy ,dużo pewnie ludziom wyleci,bo było mokro.
Dołączam do klubu miłośników molinii a variegatę uwielbiam. Jak mnie stipa wkurzy na różance to wymienię na molinię właśnie. Wiola taki starszy okaz jaki ma obwód u Ciebie, ja mam MV w donicach więc mogą być niższe.
O wow! dziekuję Pesteczko! tak, zdjęcia poproszę. Parę z tych turzyc mam, parę znam z widzenia w sklepie, parę miałam kiedyś [jak frosted curls].
Myślisz że one nadadzą się np w nogi magnolii - bo ta nie lubi grzebania w korzeniu więc coś muszę posadzić obok i najlepiej atrakcyjne przez cały rok .
Z wieloma turzycami jest problem z właściwym oznaczeniem odmiany, bo wiele jest bardzo podobnych do siebie. Prawdę mówiąc jak już posadzę, przestaję się przejmować pamiętaniem dokładnych cech wyglądu
Turzyce Morrowa (Carex morrowii) służą u mnie jako zadarniacze. Mam dużo miejsc, gdzie sadzenie bylin jest bez sensu, bo niezbyt widać jak kwitną. Te turzyce tworzą gęstwę i radzą sobie nawet jeśli ich nie przytnę wiosną. Są ekspansywne i dobrze, bo szaleją pod krzewami, tam gdzie nie da się „wczołgiwać” by pielić Najwięcej mam 'Ice Dance'. Poza tym mam 'Siver Sceptre' i zielonolistną 'Irish Green'. Z tej ostatniej jestem najbardziej zadowolona, bo nic nie traci zimą na urodzie.
Kolejna, którą bardzo lubię to turzyca ptasie łapki (Carex ornithopoda). Mam jej sporo w wersji 'Variegata' (paskowana), ale ładniejsza jest zielonolistna.
Morrowa i ptasie łapki rosną najładniej w zacienieniu. Przy czym ptasie łapki dają sobie też radę w przedpołudniowym słońcu i znoszą nawet dosyć długą suszę. Turzyce oszimskie (Carex oshimensis) nie lubią zbyt mokro i to jest ważne, bo łapą rdzę i wygniwają im liście. To co pięknie wyrośnie od wiosny do wczesnego lata, jak jest zbyt mokro wygląda tragicznie. Nie nadają się do pełnego cienia. Nie lubią też pełnego słońca. Mam 'Evergold', 'Everest' i 'Everlime'.
O 'Evergold' piszą, że można ją sadzić w strefie błotnej np. przy oczkach wodnych, a u mnie wyraźnie ta odmiana cierpi w zbyt mokrym wiosną miejscu. 'Everest' uważam' za najładniejszą odmianę – białoobrzeżone liście (ciemnozielone w środku) sprawiają wrażenie srebrnych. Rośnie dość wolno za to tworzy dostojną prawie 50 cm wysokości kępę.
Mam też 2 odmiany turzycy włosistej (Carex comans):
‘Bronze Form’ – jest zimozielona, choć patrząc na jej brązowo rudawe liście można pomyśleć, że zasycha; jest podobna do turzycy Buchanana, ale bardziej odporna na mróz (Buhanana u mnie, na Mazowszu, padła pierwszej zimy); tworzy gęste kępy o wysokości około 30 cm i szerokości do 60 cm; liście bardzo wąziutkie wręcz nitkowate o zasychających i skręconych końcach; kwiaty ciekawe, ale prawie ich nie widać, bo nawet kolorem się nie wyróżniają; lubi gleby próchniczne, o stałej wilgotności, ale trzeba zadbać o dobry drenaż (sadzę na podwyższonych rabatach i po kłopocie);
i 'Frosted Curls' – jest zimozielona o jasnozielonych liściach; tworzy gęste kępy o wysokości około 30 cm z liści bardzo wąskich, nitkowatych, z białym nerwem głównym, przez co wydają się jaśniejsze; wymagania jak u 'Bronze Form'; często jest mylona z ostnicą mocną (Stipa tenuissima) 'Ponny tails' choć barzo różni je przede wszystkim pokrój. Turzyce (Carex laxiculmus) ‘Bunny Blue’ są zimozielone i zachowują piękny kolor przez cały rok. Rośną kępowo i osiągają do 30 cm. Szerokie liście mają srebrzysto-niebieski odcień. Dobrze rośną w półcieniu i fatalnie znoszą nadmiar wody w podłożu. Turzyca rzędowa (Carex siderosticha) ‘Variegata’ ma dość szerokie liście (do 3 cm), jasnozielone z białymi paskami. Lubi brzegi zacienionych i wilgotnych części ogrodu, ale w słońcu także daje sobie radę.
Jeśli chcesz wstawię tu zdjęcia. Niektóre mam po jesiennym podziale i rozsadzeniu, więc nie będą imponujące, ale przynajmniej pokażę kolor liścia
Odmian turzyc jest znacznie więcej, ale znam je w teorii. Pytaj jeśli będziesz zainteresowana. Mam znakomite ściągawki
Mam podobne podejrzenia do którejś z tych traw, pochorowała mi się kocina, też był problem z przewodem pokarmowym, nic nie jadła tylko wymiotowała. A ona uwielbia podgryzać stipę i rozplenicę niestety też, a te źdźbła dość twarde i chyba jej utknęło w jelitach. Na szczęście obyło się bez operacji ale leczenie cit kosztowało.
Mialam fiolki i jakos strasznie sie nie panoszyly, wlasnie zakupilam 100 sadzonek i bede zadarniac miejsca gdzie utopilo sie wszystko, moze fiolki tam dadza rade. Ziarnoplon straszny choc w parku przy Westerplatte wygladaja obłednie te polacie pod grabami i bukami. U mnie taka zbita skorupe zrobila niebacznie posadzona tojeść aurea, zagłuszyła wszystko. I dąbrowka, kolejna szkodniczka.
A konwalie wlasnie chce przytachac znad bajora, piekne poletko mam przy ogrodzeniu. A jak tam pachnie.
Miskantow i rozplenic juz nie sadzę, to samo mam ze stipa, wydalam ponad 2 tysie na zabieg u najstarszego bialasa, ktory lubil sobie skubac trawki. Niestety stipa jest paskudna, zaciągnał nasionka i pokancerowal przewod nosowy, bo mu sie powbijaly kiedy probował je wykichac