Uff, za mną pracowite trzy dni w ogrodzie. Jak dla mnie to całkiem sporo. Przesadziłam w końcu mój złotokap na bardziej "zaszczytne" stanowisko, bo wcześniej rósł w miejscu, do którego nikt nie zaglądał. Na początku trochę oklapł, ale teraz już ma się dobrze.
Posadziłam na rabacie głównej szałwię omączoną. Wiem, powinnam była zaczekać do połowy maja, ale - prognozy pogody mówią, że przymrozków już nie będzie, więc może się uda. Posadziłam też cebulki mieczyków i pierwsze zawilce wieńcowe, które pędziłam w domu. Swoje miejsce w ogrodzie znalazł też lilak Katherine Havemeyer. To mój drugi lilak. Pierwszy, Krasawica Moskwy, jeszcze nie kwitnie, ale miałam kiedyś tę odmianę, więc wiem, jak piękne będzie miał kwiaty.
Jutro wybieram się znowu na Zielony Rynek, więc pewnie pojawią się kolejne rośliny do posadzenia. Na razie czaję się na azalię Klondyke. Może jest to nietypowy kolor dla mojego ogrodu, ale bardzo mi się spodobała, kiedy zobaczyłam ją w pobliskim sklepie ogrodniczym. Na rynku z kolei wypatrzyłam śliczne dalie - różowe, z ciemną łodygą i liśćmi. Te pójdą na rabatę główną. Ostatnim razem ktoś mi je sprzątnął sprzed nosa... I może dokupię trochę szałwii. I coś na skalniak. Powoli przymierzam się też do wyboru surfinii na balkon. W poprzednich latach miałam supertunie, ale w tym roku mam ochotę na coś w innej palecie barw.
Urszulla - przejrzałam moje rododendrony i wygląda na to, że z takich typowych różaneczników mam tylko jednego - Roseum Elegants. On jest mrozoodporny do minus 30. Więc jest ok. Miniaturowy Buchlovice jest odporny do minus 24... Czyli już gorzej. Reszta to azalie. Pochwalę się nimi, jak zakwitną, choć już teraz widać, że będzie ono słabe w tym roku.
Zauważyłam, że po zimie zniknęło mi trochę jeżówek z rabat. Podobnie ostróżek (pominę już fakt, że kilka zostało zjedzonych przez ślimaki). Szkodniki grasują. W zeszłym roku coś zjadło korzenie kilku świeżo posadzonym jeżówkom i makom wschodnim. Jednego dnia je posadziłam, a następnego całe rośliny leżały zwiędnięte. Myślałam, że mnie trafi. Nie wiem, czy to nornice czy coś innego. Pewnie dokupię ich w tym roku, ale wyraźnie widać, że w porównaniu z poprzednim ceny poszły w górę. Ogrodnictwo to jednak nietanie hobby.
____________________
Magda - Przemyśl
Wiejski ogród Magdy