Danusiu, czy ty widziałaś matematyka, którego dzieci uwielbiają ?

Staram się walczyć z lenistwem dzieciaków. Czasem kijek, czasem marchewka. Jeszcze 10 lat temu dzieciom się chciało. A teraz robi się przepaść. Jednym się bardziej chce i z tymi się fajnie pracuje, można im wiele pokazać, zainspirować, nauczyć. Pięknie się rozwijają.
Ale jest sporo dzieci, które nie chcą z siebie niczego wykrzesać. Najlepiej, by się od nich niczego nie chciało. Wtedy się nie lubi nauczycieli, którzy wymagają i czegoś chcą.

Zajęcia artystyczne z fotografii to dodatek do mojej matematyki.
Lubię je, pokazuję im prace znanych fotografików, staram się pokazać dzieciakom różne spojrzenie na ten sam przedmiot. Sami próbują robić fotki stosując pewne zasady i niektórym fajnie to wychodzi.