Sylwia, współczuję ci tego śniegu. Ale za kilak dni będzie ocieplenie i humory się poprawią. Tylko coś z nauką w szkole nie tego:
Wiosna, lato, zima, jesień ?
Ewelinko, on jest mały i nieokrzesany. Więc za każdym razem dzieci z nim wychodzą na dwór, by go nauczyć, gdzie ma się załatwiać. Na razie udaje się bez kuwety.
W niedzielę świeciło słoneczko i wpadłam na głupi pomysł, by go wypuścić do ogrodu, by sobie polatał. Po 20 minutach zaczęliśmy go wołać, ale nigdzie go nie było i Pawełek wpadł na pomysł, żeby spojrzeć do góry, bo miauczenie z dziwnych okolic dochodziło
No to się zdziwiłam, jak malucha zobaczyłam tak wysoko. Chłopaki najpierw próbowali trząść jodłą, z nadzieją, że kot spadnie na 4 łapy, ale ten kurczowo się trzymał i nie miał zamiaru spaść. Starszy wpadł na pomysł, by na łopacie podać mu kiełbaskę, że może się skusi i na łopatę wejdzie. Kiełbaska go nie przekonała. Był problem z dostawieniem drabiny do drzewa, gałęzie przeszkadzały
W końcu córci chłopak się odważył wejść, sąsiedzi mieli z akcji ubaw. Z pół godziny trwała akcja, a kot ze strachu chciał się wdrapać wyżej. Jeszcze nieufny i na wołanie nie chciał zejść. Ale się udało
Gdybym była sama w domu z najmłodszym, kot by siedział tam dłuuuuuuuuuuuuugo
Dziś rano córcia go szukała w ciemnościach po ogrodzie, bo zginął jej z widoku, stwierdziła, ze trzeba mu na głowę mini latarkę założyć, by świecił po ciemku, hi, hi
Reniu, tam jest półcień, ale na hosty obawiam się, ze będzie mało miejsca, gdyby się rozrosły. Hosty sadzę na ten moment na stronie północnej. Ale mam ich jeszcze mało i nie bardzo mam pomysł na dokończenie rabaty północnej. To zaplanuję sobie zimą
Choć nie powiem, że też je tu rozważałam. Problem w tym, ze zimą jest tu dość łyso, a host też zimą nie widać. A jest to miejsce przy wejściu do domu, więc stawiam na zimozielony zakątek
Zobacz, jak w marcu było łyso na tej rabacie:
potem maj:
czerwiec:
lipiec:
sierpień:
wrzesień:
A w październiku mała rewolucja, wyleciały z brzegu żurawki, rabata dostały nową linię, wiosną będzie sadzenie bukszpanów
Pamiętam Kasiu, jak się nie mogłaś zdecydować na przesadzenie niwaki. Chyba teraz to dobry czas. Wracaj do zdrówka teraz. Niwaki ładnie się wyeksponuje z trawami
Małgoś, też myślę, że za szeroka w stosunku do wysokości na tak wąską rabatę, jak u Ciebie planujesz.
Ja posadziłam jedną sztukę dla koloru w tym miejscu. I to przypadek, że Little Lime, kupowałam jako NN, a potem dopiero ją zidentyfikowałam
W tym roku ją przesadzałam, dzielnie to zniosła i ładnie kwitła, tylko często musiałam ją podlewać, bo listki często wisiały do dołu, ale myślę, że to przez przesadzanie.
Anusia, tylko ich teraz nie ścinaj. Ja rok temu ścięłam ze złości i żalu, ze już brązowe, a potem zimą nic nie zdobiło. A u dziewczyn, jak śnieg usiadł na kwiatkach albo szron - ładnie to wyglądało. Teraz zostawię
Muszę się przyzwyczaić, że brązowy - to jeden z jesiennych kolorów
Radziłam się was, jak wykończyć rabatę z lewej strony.
Zdania były podzielone i wymyśliłam sobie, że zrobię tak:
Dosadzę małe kulki bukszpanowe i podsadzę hacone. Dalej posadzę obwódkę, a za nią powtórzę wyższe żurawki dla koloru. Będzie zimozielono
No to mam nadzieję, że kotek zmądrzeje, bo ja na drzewo nie będę wchodzić, a młody w weekend jest tylko, bo tak w Internacie siedzi
A najmłodszego tak wysoko nie wpuszczę