Oh mi też się zrobiły zaległości na kilku frontach ostatnio.
Cieszę się bardzo,że moje roślinki ci się podobają.
Liliowce są śliczne.Szkoda,że przez pół roku nie kwitną.
Ale cóz, tak to już jest..Jedne kwiaty kwitną, przekwitają i ustępują miejsca drugim.
Ja obrywam przekwitłe kwiaty liliowców , dalii,tak jak i róż i innych kwiatów.
Na kwiat tego liliowca czekałam 3 lata. I trochę mnie rozczarował.
Miał być bardziej czerwonawy, no inny.A jest jaki jest.
Moje ostnice na skarpie przy tarasie tak się rozbujały że musiałam je powiązać w kitki. Wyglądają jak snopki w skansenie. Jeszcze nie wiem czy je tak zostawię czy przytnę. Są już za duże i zagłuszają inne rośliny. Na wiosnę je wywalę.
Jako się rzekło, u mnie sucho i gorąco. Zaczęłam regularnie (czyt. codziennie) podlewać ogród, bo robił się już płowy i wyblakły. Na szczęście coś ocalało
Kochani! Przeglądam wątek, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi na mój problem - wiosną posadziłam 3 Magical Moonlight na pniu. Rosną w szpalerze, w tych samych warunkach glebowo-świetlno-wodnych.
Jedna ma silne pędy i wielkie kwiatostany, zdrowiutka
Druga ma delikatniejsze pędy, ale kwiaty ładne, zdrowa
A trzeciej od tygodnia liście żółkną, opadają, jakby więdną ? marnieje w oczach. Co z nią nie tak?