Na początku chciało mi się płakać. Ziemia okropna , mnóstwo kamieni , glina . Łopaty nie można było wbić.
Dzień nasz wyglądał tak : na 8 do pracy , po pracy szybko gotowałam obiad , szłam na budowę do 22. 23 . Wracałam pranie , sprzątanie( na szczęście dzieci od zawsze same się uczą )
I tak przez 3 i pół roku.