Pati, dzięki za relację! W Twoim obiektywie warzywniak jakiś faktycznie gigantyczny!
I tak jak widzisz już do niego upycham coraz więcej kwiatków!
W ozdobnej części też jeszcze jakieś roszady robię, coś wypada po zimie, coś się nie sprawdza, czymś dzielę się z córką lub innymi i tak zawsze jeszcze coś nowego się zmieści, dosadzi!
Ależ mam tu zaległości...!Nie wiem od czego zacząć...!? Dziwny jest ten sezon i ogrodowo, bo pogoda utrudnia wszelkie prace wtedy gdy by się chciało i ogólnie-bo dalej u mnie ciągnie się remont i wszystkie prace i obowiązki nakładają się na siebie i dalej nie wyrabiam czasowo! Ale żeby całkiem nie przepaść w robocie trzeba sobie trochę umilać czas spotkaniami, które dodatkowo mobilizują do ogarnięcia się w szybszym czasie!
Obiecuję pomału odpowiedzieć na wcześniejsze komentarze, a teraz trochę aktualności
Dziewczynom dziękuję za cudowną sobotę! Nie wystraszone ulewnym deszczem, który ją rozpoczął stawiły się w licznym składzie zaopatrzone w kurtki i gumiaczki! Na szczęście pogoda się wyklarowała, potem było cieplutko i słonecznie! Było pysznie, wesoło i rozmowom ogrodowym nie było końca Trochę roślin przybyło, troszkę ubyło, ruch w przyrodzie musi być!
Taką szałwię sobie jeszcze kupiłam. Marvel Sky Blue. W realu jest taka bardziej fioletowa niż niebieska. I kocimiętkę Pursian, ale ją podzieliłam na 14 mikrosadzonek i nie było już czego focić. Z patyczkiem bodziszek, żeby sarnom utrudnić trochę obgryzanie go.
Piwonia Coral Sunset prawie rozkwitła.
Zakwitły pierwsze irysy syberyjskie. Mam ich już całkiem sporo i nawet ostatnio rozsadzałam tu i tam. Nie wiem czemu nie zrobiłam zdjęcia z bliższej odległości.
Izka - no właśnie, kojarzyłam historię z utopioną żabą
Ja już mam parkę, chyba to ropuchy nie żaby. Radość wielka bo podobną żrą ślimaki
Mirka - Małżonek ma teraz, po ciężkim czasie stawiania szklarni, czas na relaks - robi sobie równe kółeczka Jeszcze ze sto mu zostało Ja mam kanciki do ogarnięcia - bo strasznie zarosły Ale to zrobię tuż przed wizytą ogrodowiskowych koleżanek Żeby efekt był WOW jak tylko z samochodu wysiądą
Trawa w tym sezonie faktycznie u nas daje radę - obstawiam, że to siła kompostu z kompostowni Jest gęściutko Chwasty też są, stokrotki też. Tych ostatnich najbardziej mi żal przy koszeniu.
Nie miałam wcześniej tych paprotników. Dopiero w tamtym roku kupiłam paprotniki Makino i densum. Densum przepiękne.
Wizja zakupów w tej szkółce pomogła mi wytrwać w postanowieniu nie kupowania niczego przez internet przez zimę.
Takie minimum dwa tygodnie. Nawet między Rzeszowem a moją działką jest z tydzień różnicy.
O pionizowaniu obieli to chyba właśnie u Ciebie czytałam, ale swoją puszczam luzem. Posadziłam ją na skarpie i jak podrośnie to będzie wystarczająco dobrze widoczna. U Sylwii ze Szmaragdowej Doliny wyrosła mocno do góry - ma ponad 2 metry.
Takie zakupy cieszą podwójnie.
Ja mam jeszcze miejsca dużo. A bodziszków jeszcze parę mam w planach.
Chciejstwo roślinne nigdy się nie kończy.
No niestety chyba coś się do piskląt dobrało, bo gniazdko puste.
Czasami odwiedzają moją działeczkę sąsiedzkie koty, a może co innego zapolowało na nie.
Elu czasami sama się sobie dziwię. A obchód robię obowiązkowo.
Moją różę zaatakowała nimułka różana. Muszę opryskać niestety. Zastanawiam się czy Mospilan będzie dobry. A co ty robisz swoim różom, że tak zdrowo rosną?
Widzę, że tu ostatnio cisza, no ale spróbuję jeszcze raz
W centrum rabaty wiśnia piłkowana kazań, pod nią niższe hortensje, trawy rozplenica hamen i obwódką z cisa. Brakuje mi czegoś zimozielonego z prawej strony...
Ktoś pomoże??