Ech cudne te twoje Anabelki.
Jak marzenie. Ja mam jedną, nijaka, bida marna. I chyba ja wywalę.
A taką odmianę z chęcią kupiłabym .
Gdzie swoje kupowałaś ??
Z każdej strony fajnie i łądnie.
I kwiatowo
I pozytecznie z kurkami.Jeszcze,żeby tak chwaściki chciały wydziobywać, to już byłoby mega fajnie
Werbeny patagońskiej zazdroszę. Mi coś z nią się nie udaje .I nie mam
Lilia martagon - no nie spodziewałam się, że będzie kwitła w tym roku. Posadzona do doniczki, więc rozmiarowo bardzo "kompaktowa" , ale jesienią dostanie lepszą miejscówkę. No i koleżanki
I wreszcie ruszają kosmosy.