Tess, stary ogród nie czuje się opuszczony, chociaż nie szaleję w nim

Powoli przenoszę rośliny, na których mi zależy. Hortensje, żurawki, lawendy dają radę, zioła też niczego sobie. Ale o kancikach na jesień mogę zapomnieć. Zostawiam w nim rośliny, które radzą sobie bez mojej częstej ingerencji. Jak gęsto posadzone, to i chwasty nie rosną. Martwi mnie skalniak, muszę zlikwidować wszystkie rojniki i ponieważ przeważa w nim teraz kwaśna gleba, posadzę wiosną więcej wrzośców, pozwolę rozrosnąć się macierzankom... żurawkom.. będą poduchy

W cieniste miejsca posadzę hosty, brunery, jarzmianki, które sieją się na potęgę.. jakoś dam radę

Nowy potrzebuje więcej uwagi.