Dzięki Jolu. Nie zrobiłam fotki mojej rabaty do przeróbki. Wygląda tak fatalnie, że omijam ją szerokim kołem, żeby tylko nie weszła w obiektyw. Jakoś nie mam do niej serca i sił. Tam jest najgorsza ziemia i trzeba tak dobrać rośliny, żeby sobie poradziły.
Ostatnio stwierdziłam, że wrócą do łask moje bukszpany giganty z przetrwalnika, który jest za garażem. Syn je wykopał i przeniósł na drugi koniec podwórka. Ciężki był okropnie i jeszcze trzeba było z nim wręcz tańczyć między rosnącymi już roślinami. Po przycięciu już nie jest taki duży, ale jego średnica to ok. metr.
Tez mam kilku stałych rezydentów w oknach ale staram się nie ingerować w ich życie. Dopóki trzymają się w bezpiecznej ode mnie odległości
Brawo My Beaciu *
Cieszy mnie bardzo, że akceptujesz wykonanie. Nieźle musiałaś mnie rozbujać bym zatrybiła
Bombonierka lubię to określenie
Trójklapowy zaczyna się czerwienić, na południowej ścianie miejscami już krwiście. Żeby jak najdłużej bez przymrozków się obyło bo najmniejszy od razu ścina liście.
Na Twoim domku będzie pięknie wyglądał
Czasem pajęczyny są zachwycające, ta wybitnie nie
Nie wiedziałam, że taka odmiana istnieje Pasowałaby mi pod pergolą przy tatarakach Widziałam przed chwilą u Ciebie, śliczności. Ciekawe czy kotki też różnią się różnią ?
Tofik vel krzywy zawsze był uroczy
To ja się uczę od was wszystkich. I u kogo jak u kogo ale to u Ciebie można się kompleksów nabawić, perfekcjonistko
Jolu, i pomyśleć, że kiedyś dawno miałam jeden kilkuletni rozchodnik i trzeba było "tu" wstąpić, aby dowiedzieć się, jakie można z nim poczynić rabatowe eksperymenty.