Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :)
14:08, 30 maj 2014
Irenko - dziękuję Choć nie wiem czasem czy to nie był zwykły fart W każdy razie - akurat wyszły mi te nasiona które były w donicy a nie w ziemi na rabacie... Za to w tym roku to ja nie mam absolutnie ręki do niczego... np. pomidory to takie złośliwe w tym roku że chyba żadnego nie będę miała - na jakieś 30 które wyszły z siania ostał się.... jeden... który w dodatku z niewiadomych przyczyn wczoraj się położył plackiem i leży... Dokupiłam i też zdechły, dokupiłam zaś i jak zdechną to rezygnuję z pomidorowych krzaczków w tym roku
Z patyczków hortusiowych mam - jedną co listki puściła i do tej pory ma - może co z niej będzie - reszta... odmówiła współpracy.... Więc jak widzisz - w tym roku to same porażki
Aniu, nawet tak nie myśl, w tym porażka w innym sukces i wyrówna się
magnolia to było wyzwanie, więc to wielkie coś!!! a patyki zostaw, u mnie z niektórymi podobnie, to wzięłąm przełamałam na pół i znowu do ziemi i przy samej ziemi idą liście, może i u ciebie zda to egzamin
Z patyczków hortusiowych mam - jedną co listki puściła i do tej pory ma - może co z niej będzie - reszta... odmówiła współpracy.... Więc jak widzisz - w tym roku to same porażki
Aniu, nawet tak nie myśl, w tym porażka w innym sukces i wyrówna się

magnolia to było wyzwanie, więc to wielkie coś!!! a patyki zostaw, u mnie z niektórymi podobnie, to wzięłąm przełamałam na pół i znowu do ziemi i przy samej ziemi idą liście, może i u ciebie zda to egzamin
