No dziewczynki

ale jestem zaskoczona. To ja w pracy usilnie brnełam przez tematykę zakazanych pestycydów (ach, DDT i lindan, jeden na malarię, drugi na wszy głowowe i świerzb - uroczo) oraz krótkołańcuchowych parafin (też szkodliwe), a Wy tu buszowałyście

Jak miło

Aga, był wymarły, póki mnie nie podkusiło aby uwiecznić w sieci ze trzy zdjęcia. Czasami rozmyślam sobie o strasznym dniu, co to pewnie kiedys taki nadejdzie, gdy padnie mi laptop. A z nim zdjęcia. A wpuszczone do sieci są już wieczne...Jak plotka. I w tym kontekści blog Weroniki, który prawie regularnie odwiedzam, ma głęboki sens.
Na trawach zdecydowanie lepiej zna się Magnolia, nie pytaj mnie.
Marta, bardzo chętnie wpadniemy, jak będzie jakaś odpowiednia okazja. Ograniczyłam ostatnio etat, odkurzyłam projekt ogrodu. Od razu inaczej się żyje.

Rozmyslam nad rabatą, bardzo bardzo naturalistyczną, taką wzorowaną na murawach zawciągowo-goździkowych i innych murawach ze słabych gleb. Musi pasowac do skraju lasu sosnowego. Dałabym dużo krwawnika w bardziej centralnej części(jest owalna) i coś jeszcze, wyższego, ale nie wiem jakiej trawy uzyć do wypełnienia. Koniecznie rodzimej. Jak myslisz, co dodać, żeby było wysokości krwawnikowej i miało delikatne kwiatostany? Mgiełkowate. Z pionowych spróbuję trzcinnik, w najwyższym punkcie rabaty.
Skąd wziąć nasiona gorysza pogórkowatego, nie rosnie gdzieś koło Was? Ostatnio nawet chodziłam po rowach w okolicy bardziej wiejskiej niż moja (chociaż na niekoszonych warszawskich trawnikach doprawdy niejedno można spotkać i niekoniecznie jest to pozostałośc psiego spaceru) ale wszędzie tylko marchew i marchew, albo dla odmiany z solidniejszych baldaszków coś co chyba jest pasternakiem. Gorysza ani widu. Musze klucz pożyczyć od siostry, bo strasznie mnie te rowy sfrustrowały. Albo nabyć jakiś, najlepiej poręcznie wydany.
Jak można było zamienić taką piekną nazwę jak baldaszkowate na selerowate? albo motylkowe na bobowate? Nawet po łacinie brzmi gorzej. Fuj.
Marta, ale tak w szerszym kontekście to chyba jednak dobrze, ze jesteśmy przywaleni rodziną i że ma nas kto napadać i przyjeżdżać