Moim zdaniem wywalić , nie na kompost, najlepiej spalić.Choć ja nie jestem specjalista w chorobach- tulipany źle wyglądają od pleśni i innych grzybów, od wirusów ....
Przyłączam się do próśb o więcej zdjęć a najlepiej o cały wątek. A przytulia wonna prześliczna! Czy Ty wiesz, że można ją zajadać jako ziołową przyprawę do dań o charakterze leśnym?
ale jak przeniesiesz ich mało, to może dadzą sobie rade z nimi- do doniczek ze świeżą ziemią, antybiotyk na rany, obewrij guzy....
Ale narazie rzeczywiście nie sadź tam róz.
Aha- może zacznij od zdrowych, w nowych rękawiczkach przenoszenie, a chore później
To tak jak w tej piosence - i raz na wierzchu raz na dnie...
Szkoda mi, ale ja to jestem typ, co się nie łamie (trzcina, a nie drzewo ) tylko walczy. Najgorsze jest to, że nie do końca wiem co z tym zrobić. Powinnam na 5-6 lat nie sadzić tu roślin podatnych na guzowatość, a podejrzaną ziemię zakopać na co najmniej 1 m w głąb (gdzie???). Myślę czy nie przearanżować tej rabaty jakoś i czy tej ziemi nie położyć w miejscu, gdzie rozpalamy wielkie ognicho. A zboże - spoko, ładne jest. Awangardowe mówisz
Ja najlepiej pamiętam piosenkę: I raz na wierzchu raz na dnie, tak w życiu jest, to każdy wie
I raz na lądzie raz na dnie, przygoda nasza dzieje się...
Znalazłam https://www.youtube.com/watch?v=-BhsmdPnsmM
Nie ma sprawy, ale to naprawdę mikrusy. Liczę, że zdążą coś z siebie dać do jesieni, bo bardzo mnie ciekawią. Bardzo się cieszę, że chcesz, bo i tak nadmiar muszę wyrzucić, a tak nic się nie zmarnuje.
Aga- no niestety chcę je bardzo.
Mam plan żeby papryki poszły do donicy przy domu, takiej długiej. Mogę je nakryć szybami ( M. własna piersią je ochronił przed wyrzuceniem, a ja mu wyrzucałam że śmieci gromadzi, teraz korzystam, jak to klasyczna zona- paskuda). Szybę oprę o ścianę domu i będzie taka pseudo-szklarenka.
Pomysł moim zdaniem niezły. Zastanawiam się jeszcze czy tych dołów po wybraniu ziemi czymś nie odkazić. Czasem wystarczy zwykłe wapno, ale w tym przypadku nie wiem czy coś by było