Dlaczego marzenie, posadź choiny niech rosną nawet mniejsze. One potrzebują ze 2 lata na aklimatyzację jak mają dobre miejsce to już będą rosły.
Lubia ziemię nawet podmokłą no i cień, chociaż moje mam ich ponad dziesieć rosną w różnych miejscach i dobrze rosna.
Jestem akurat na str. 174 przy tych grzybkach maślakach, człowiek się cieszy jak znajdzie takie okazy, sama wiem po sobie. A jak jest kilka takich skupisk to radość i zdziwienie, że aż tyle. Ten rok był wyjątkowy na grzybki.
Nie trzeba było podlewac i taki urodzaj.
Ja w zeszłym roku tez dużo nazbierałam, ale podlewałam bo we wrześniu u nas susza była.
Pryzma moja też się nią cieszę, że tyle wszystkiego nazbierałam bo miałam obawy, ale po zimie pewnie opadnie i trzeba będzie ziemi przywieźć i przemieszać. To jedyny mój zakątek który nie był ruszany, ale trzeba wreszcie coś tam zrobić i Milka poradziła posadzić rododendrony, azalie i hosty i będzie git.
Mam jeszcze trochę zaległych zdjęć. To jest pryzma w lasku pod przyszłe kwasoluby. Jeszcze dosypię liści bo nie wszystkie opadły. W środku już ładnie przegniłe.
Azalie pachnące 3 szt. ładnie przebarwione. Obok posadzona róża new dawn Ma pędy prawie po 2 metry.
Rododendron w tym roku nie kwitł obmarzły wszystkie pąki, ale ma tyle zawiązanych pączków kwiatowych - kolor biały.
Trzeba wszystko wybrać ręcznie albo odkurzaczem jak liście przejdą bo mokre.
Dzisiaj ok. 15 w Wwie przyszła taka chmura, że jeszcze takiej czarnej nie widziałam. Przyszedł wiatr chmurzysko rozwiał parę kropli i po deszczu. Do południa lało.
Teraz świeci księżyc przez chmury.
Tulipany też mam jeszcze trochę do sadzenia, ale najwyżej jak nie posadzę do gruntu to posadzę w donice. Też nie dobrze jest wcześnie sadzić bo wyrastają, a nóż będzie ciepła zima i zaczną kwitnąć.
Piękny świerk i brzoza takie dostojne.
Też jadę jutro muszę jeszcze grabić liście może już owiało z brzóz.
Lubię robić bukiety z wszystkich roślin i tych świeżo ściętych i zasuszonych. Perukowce rzeczywiście mają w tym roku ognistą barwę, ale i moje liście były czerwieniutkie z winobluszcza. Suszone w ciemnej kotłowni, po zasuszeniu nic nie zostało z ich pięknego koloru. Kiedyś używałam korali trzmieliny do suchych bukietów, ale jak zaczęły pękać przestały mi się podobać. Może teraz innym spojrzeniem bym ją obdarzyła, ale niestety nigdzie jej nie widziałam.
W bajorze sa srodki czyszczace wiec rosliny rosnac nie beda i poprzestane juz na tym. Pompy mamy swietne, wlaczaja sie automatycznie gdy system stwierdzi ze woda jest brudna. Widze sama ze musze zaakceptowac to.
Ale dziekuje za wszelkie podpowiedzi.
Elu, te róże co mi wczoraj przysłali powinnam wsadzić na miejsce pomylonych, a one nadal całe w liściach - jakieś chwile bez deszczu będą więc chcąc nie chcąc muszę wyleźć na tą paskudną pogodę i to zrobić.
Coraz więcej osób na forum bywa rzadziej, bądź wcale nie bywa...
Witam ponownie. Przeobrazenia rabat trwaja. Ladnie wszystko komponujesz. Trawa przed parkanem urzeka bardzo dobry pomysl. Ile ma dzialka m2.
Pokaz serby jak teraz wygladaja po 2 latach.
Roze mozesz posadzic na stale miejsce do poki mrozu nie bedzie. Powiem szczerze mam duzo roz i sadzilam z odkrytym korzeniem wiosna i jesienia. Te jesienne zawsze na drugi rok sa w lepszej kondycji.
Mozna zadolowac, ale jak wiosna ciepla to wypuszczaja mlode korzonki wczesniej i przy ponownym sadzeniu wiosna sie urywaja i znowu musza na nowo korzenie wypuszczac.
Wiec jesli wiesz gdzie maja rosnac to posadz teraz.
A mówią, że wrzosy krótkowieczne - a Twoje poletko 10 urodziny obchodzi Pracowita wiosna się zatem u Ciebie szykuje
U mnie wrzosy po zimie też cześć wyglądała średnio - nawet myślałam, że pomarzły, po cieciu mocno widoczne było że zbrązowiałe, ale po nawożeniu ładnie odbiły także uffff... nie musiałam dosadzać... co mi odpada co jakiś czas to wrzośce z tej rabaty (te z limonkowym ulistnieniem)
U Gosi-Malkul było o stipach aby do ziemi piasek i korę dać żeby nie wygniwały
Nic takiego nie stosowałam (octu). Podlewam hymusem do kwasolubów i ładnie kwitną (kupuję 5 litrów w obi i rozcieńczam podlewam też horty).
Móje wrzosowe poletko ma juz prawie 10 lat Posadziłam wrzosy, po 3 krzaki wszystkich bo mi się podobały potem zaczęłam juz grupować, ale nie zawsze wszystkie zimę przetrzymały więc znowu dosadzałam i grupowałam.
Tak jak piszę, mam już teraz misz masz i wszystkie wiosną wyciągnę i posadzę tak aby odmianami i kolorami były w grupie, mam już zrobione foty aby znowu nie pomylić.
Kupiłam też kilka stip, ale nie posadzę w glebę, bo boję się, że moga wymarznąć, są bardzo czułe na zalewanie szczególnie młode.
To tyle znowu za jakiś czas zajrzę, ale to juz końcówka pięknych widoków.
U nas pogoda taka sobie, dzisiaj 15 stopni na plusie ale był wiatr. Jutro nie wiadomo, bo głupstwa opowiadają w TV miało dzisiaj padać i nie padało.
Ale ja bzdur napisałam o tej smagliczce nadmorskiej.
Więc jeszcze raz. Haniu jak smagliczke raz posiejesz to będzie rosła u ciebie przez lata. Jest to samosiejka. Przy sprzątaniu tegorocznej już było pełno młodych wysianych więc wiosna znowu nowe powschodzą. U mnie też w ten sposób maciejka się wysiewa.
A teraz o warkoczach, gdzieś na tym forum widziałam u kogoś pięknie trawy zaplecione prawie wszystkie, gdzieś to mam zapisane u kogo.
Tylko te trawy były co niektóre plecione w warkocze i wiązane przy kićkach (nie w koronę).
Już bym tez powiązała ale mówią, że trawa powinna przemarznąć do wiązania więc ciekam.
Jeszcze o winogronach, też mam jedno ciemne winogrono (ma 2 sezony) takie słodkie, że w gardle drapie przy jedzeniu.
Kiedyś to przez pieluchę tetrową przecisnęłam 4 wiadra winogron, ale wino cud miód wyszło, teraz mi się już nie chce. Może jak mi obrodzi to się skuszę.
Witam Zbyszku przeglądałam i znowu oczy z orbit wychodziły. Zauważyłam, że u Ciebie dużo małych rarytasów iglastych.
Tego jałowca płożącego to ty mu patyczka doczepiłeś czy już kupiłeś. Dlaczego pytam, bo mam ich sporo i chciałabym sama na pieńku puścić do góry a potem w dół ale nie wiem czy się uda.
Wierzba sachalińska to jak chwast patyka włożysz do mokrej ziemi i wypuszcza. Kupiłam dawno temu i tak rosła, że wiosną ją obcięłam do ziemi i widzę, że znowu wypuściła badyle i przyjęły się ścięte gałązki nie zebrane rok mokry.
Borówka piękna, u mnie pojedyncze listki się przebarwiają.
Przede wszystkim jak cos piszesz i chcesz pomocy to pokaz ten trawnik na focie.
Teraz nie pozbedziesz sie z trawnika mchu trzeba czekac do wiosny. Wiosna zrob wertymulacje, i trzeba podsiac nawozem wiosennym przeciwko mchu. Mech zniknie pewnie jesienia znowu sie pojawi.
Tak mam od kilku lat i sie nie przejmume, ale pod drzewami. Ten rok jest wyjatkowo mokry co sprzyja aby mech sie panoszyl.
Przejmuję się, ale stonowanie. Cieszę się zwyczajnie z tego kawałka ziemi. A że chciałabym już i pięknie to inna para kaloszy. Takie tam ciągle marzenia.