
Przez te ciągłe deszcze, tyle co się jak na razie uporałem z ćmą bukszpanową, to przyszłą fytoftoroza i bukszpany zasychają bardzo brzydko. Dziś je popryskałem ale co będzie dalej to nie wiem. Większość pisze żeby wykopać chore krzewy i spalić i przez kilka lat na tym miejscu bukszpanów nie sadzić, ale jak to zrobić w obwódkach?
Na razie poczekam, zobaczę czy będą jakieś efekty tego pryskania.