hahaha
Oczywiście że się nie opłaca, warzywa w sezonie są bardzo tanie. Ale sypane chemią...
No i zwykle jednak sadzę/sieję coś co jest słabo dostępne w sklepach/warzywniakach, dziwne odmiany, niespotykane lub niepopularne u nas, lub po prostu drogie jak szparagi. Dynie z Tajlandii. Papryki z Meksyku. Fakt, trzeba to lubić!
Czy to takie pracochłonne? Jak masz odpowiednią odległość między rzędami to dwa razy haczką w sezonie, w upalny dzień, i tyle?
Efekty mam, ale oczywiście nie wszystko się udaje. Miałam pokazać moje pożal się boże pomidory...
Tadaaaam
