Tak Polinko, to ten roztwór na bazie mocznika, florovitu i chelatu żelaza.
Na cisach się sprawdza, bo mają grubsze igiełki, ale u choin i żywotników już
nie. Makusia w zeszłym roku miała problem z cisami po tym oprysku, bo oprysk miał za duże kropelki.
Uczciwie trzeba napisać, że jest to zabieg dużego ryzyka i trzeba go wykonywać z dużą precyzją i rozwagą.
Walerku, dzięki że zajrzałeś i bardzo przepraszam, że dopiero dzisiaj się odzywam.
Zajrzałam i to nie był ten przepis bo na pewno piołunu nie używałam. Przejrzę w weekend naszą korespondencję bo coś mi się kojarzy ale nie mogę dokładnie sobie tego przypomnieć. Pisałeś mi o tym wrotyczu jeszcze przed tym jak zaczęłam się interesować naturalną uprawą ogrodu i to były pierwsze nasze maile jak dobrze pamiętam...
Jak już jesteś to doradz proszę co zrobić z mszycą na jabłonce...Pamiętasz tą moja jabłonkę kupioną w tamtym roku? Tak jak pisaliśmy próbuję ją "oduczyć" 32 oprysków jakim była poddawana w szkółce...Pięknie obudziła się po zimie ale mam duży problem z mszycą. HT w normalnym stężeniu nie pomogła i zastanawaiam się czy może pędzelkować niezrozcieńczoną?
Haniu, niestety dla nas a stety dla szkółkarzy ale wystarczy tylko od czasu do czasu forum poczytać i już wiadomo na jakie rośliny będzie największy popyt...i trzeba też pamiętać, że 90% wejść na forum to niezarejestrowani użytkownicy którzy również inspirują się naszymi ogrodami i kupują te same rośliny w miejscach, które są tu podawane...
Asiu, ja całe rośliny używam z korzeniami i z kwiatami. Póżniej gnojówkę przez sitko przelewam i rozcieńczam. Dobra sprawa taka własna uprawa a i mówią, że dobrze mieć wrotycz na działce bo odpędza opuchlaki.
One nie moje. Mazan je wymyślił. Polinka zaczęła stosować, a za nią reszta, w tym ja.
Kiedyś, któras z ogrodniczek pracująca w urzędzie statystycznym przeczytała na forum o miksturze na bazie nadmanganianu potasu zapobiegającej uwiądowi powojników. Ucieszyła się, że znalazła rozwiązanie firmowej zagadki. Oni w tym urzędzie zachodzili w głowę, skąd w marcu taki olbrzymi skok w sprzedaży nadmanganianu. Z tym tymolem i propionianem pewnie też będą mieli zagwozdkę.
Rzadko im robię zdjęcia, ale postaram się o coś wyraźniejszego niż to niżej. Rosną pod oknami na froncie, po przeciwnej niż rododendrony stronie ganku. W plecach mają płożące trzmieliny, obok hortensje i rozplenice. Między nimi (bo są dwa) niefortunnie rośnie tuja aurea nana i trochę je zasłania. Rozmyślam, czy już się pozbyć tej tui ( ale ostrokrzewy jeszcze nie gotowe )
ostrokrzew na podokiennej
Za hortensja trochę go widać
Po drugiej stronie tujki jest drugi. Chyba ciachnę tę tujkę od góry
Zajrzałem.
Przepisy, które podałaś i ich stosowanie jest w internecie, ale podałem też inny przepis w wątku: naturalne zwalczanie szkodników, str 30.
Podane wyżej przepisy stosuję w wiosenno letnich opryskach drzew i krzewów szczególnie owocowych co ok.20 dni. Wiosną - od przełomu marca/kwietnia - daję nieco wyższe stężenie, gdyż jest to swoista interwencja i zaspokajanie 'głodu' mikroelementowego po minionym sezonie. Ładnie kwitną i owocują, a ponadto brak jest jakichkolwiek 'gości' w owocach nie mówiąc o liściach czy pniach i pędach. Wywarami kończę po zbiorach, a nawet pod koniec lipca, wtedy zaczynam podlewanie gleby. Stężenie zależy od rodzaju gleby i to trzeba sprawdzać. Żadna chemia nie była tak skuteczna, ale narobić trzeba się po przysłowiowe pachy.
To przedwojenny przepis na płyn przeciw wszawicy u zwierząt stosowany do czasu sprowadzenia z Brazylii suszu z palm sabadylowych. Jeśli napisałem wystarczająco to dobrze. Myślę, że Toszka nie będzie musiała tłumaczyć.
Coś w tym jest. Kiedy zakładałam ogród kilka lat temu wiele roślin, które wybrałam dostępnych było od ręki. Kiedy po paru latach chciałam coś dokupić, to sprawa się komplikowała. Albo nie były dostępne albo cena już nie taka.
Klony Ginnala i jarząby kupowałam po 1,50, za klona ussuryjskiego i ściętolistnego płaciłam 5 zł.
Przemku dziękuję liście kupowałam w zeszłym sezonie u Kapiasa muszę jeszcze dokupić ,bo po pierwsze -podobają mi się tam ,a po drugie -robią zasieki dla psa
Asiu właśnie te kupione są dużo większe od tych starszych -wymieniałam te mniejsze z pod płotu na te nowe -taki mały teris zrobiłam