Zza ogrodzenia....



Koniec

Uwielbiam ten zapach

Warzywnik wyrazie ożył, kiedy temperatura przekroczyła 20 stopni i pojawiło się słońce. W prognozach na weekend znowu są opady.
Dzisiaj własny ogród widziałam w przelocie. Po południu pomagałam dopieszczać zaprzyjaźniony ogród.
Przytarasowa- długo się z nią boksowałam, ale teraz jest już chyba OK. Widzę ją tylko podczas spacerów po ogrodzie. Ciężko zapewnić tam odpowiednią wilgotność gleby. Wystawa południowa. Nagrzane ściany budynku oddają ciepło. Sporadycznie podlewam na niej rozplenice i rosnące w plecach rabaty Grazielle.
Stipy dają pokaz. Aż chce się je "miziać" . Niebieszczą się już przetaczniki kłosowe, firletka omszona produkuje coraz więcej kwiatków. Czosnki się zagłówkowały.





Między oknami rośnie powojnik włoski Kermesina.



Z przodu tarasu rosną róże, maskujące miskanty, samosiejki werbeny i firletki.





Naprzeciw tarasu zrobiła się rabata cienista.

Lubię, kiedy kwitną tam parzydła leśne.Z powodu gęstwiny kwiatostany nie rosną już pionowo.



Na cypelku, mimo półcienia, nieźle radzi sobie szałwia. Podoba mi się jej połączenie z molinią Variegata. Fajnie się dopełniają.

Sebek napisał(a)

Wróciłem się do serii zdjęć. Idealny był to spacer! Przepięknie masz

E tam.

A po za tym ...
Będą owocki...



Sesleria zaczyna



Trawniczek... uwielbiam ten Mój dywanik

Monia81 napisał(a)

Dzięki Ewuś, czyli dobrze skojarzyłam, to poczekam pozdrawiam

Monia, dzieliłam wiosną - w kwietniu. Oczywiście nie zakwitły. Kwitną koniec maja - początek czerwca. Lepiej więc zaraz po kwitnieniu. Zdjęcia zrobię - na razie nie zapuszczam się w tę część ogrodu.

Był kiedyś na Chelsea Flower Show taki ogród, gdzie te trawy (luzula nivea) grały pierwsze skrzypce z piwoniami i kuklikami. To tak dla całości obrazu pt. kosmatka śnieżna.

Gilenia "biała".

Radziu2013 napisał(a)

Radziu, oglądam postępy ogrodowe, cudnie wszystko rośnie i kwitnie
Patrzę za zabudowaniu i zastanawiam się czy one są blisko, czy daleko od kościoła? Bywałam przecież nie raz w Twojej miejscowości
Wie, wiem, ze teraz to już są przedmieścia G
Pozdrawiam

Na tą różę mówię Pani Młoda bo dziś już jest cała w bieli, a tu jak zaczynała


uwielbiają ją pszczoły, cała bzyczy, ale usiłuje połknąć wierzbę płaczącąNie dotarłam do niej wiosną z sekatorem nie zdążyłam
przyjął się sumak tygrysi od Kondzia

i takie sobie założyłam przedszkole, albo raczej żłobek z klonami

Jak się przyjmie jedna czwarta to będę zadowolona bardzo Kora średniej frakcji.

barbara_krajewska napisał(a)

Basiu co tu dużo mówić piękny kwitnący czerwiec u ciebie, a ten obraz mnie zachwycił

Może ktoś przypadkiem wie jakie to hosty ?
Raczej duże i bardzo duże
Jak nie to trudno, bez tej wiedzy tez da się żyć

Dla Iwonki bodziszki

Moje paprotki bardzo się rozrosły i część wiosną przeniosłam do lasku brzozowego.


To miejsce chcę tak dziko zostawić mamy tam pełno śpiewających ptaków.

Rośnie u mnie taki krzew kwitnie teraz na biało co to może być?
Jest ogromny ze trzy metry szeroki i wysoki liście na czerwono jesienią się przebarwiają .

Po pięcie latach od przesadzenia wreszcie zakwitła, szałwia muszkatołowa, podarowana przez Bogusię. U niej była przysmakiem ślimaków nagich, w moim przetrwała





Edit, to jednak szałwia srebrzysta, a nie muszkatołowa

antracyt napisał(a)

Ja tylko zauważyłam, że nie ma leżaków na pierwszym planie Czas iść spać.
Taras gotowy, brawo Wy

Dzięki jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego

Wokół tarasu oczywiscie burdello,ale z czasem się ogarnie..... nowe rabaty, trawnik itp.

Kilka fotek jeszcze .....







Teraz będę miała blisko do altany ,która w przyszłym roku przejdzie jeszcze lifting

Ostrogowiec dla Kasi
tylko takie mam z tego sezonu


tu w drugą stronę po prawej

tu jeszcze go mam też miedzy bodziszkami

I na koniec dzisiaj

Na zakręcie


I dowód, że bukszpany to twarde chłopaki


W ubieglym roku doszczetnie zjadla go nasza ulubienica ćma, wtedy troche go ograniczylam, wczesniej oprószałam maczką bazaltową, lepinoxu jeszcze nie mialam. W tym wziełam sie za wykopanie ale nie skonczylam bo troche on duzy, a ja nie mialam czasu i tak zostal. Mialam dokonczyc wykopywanie gdy dostrzeglam male pączki - to bylo jakies 2-3 tygodnie temu. Dobrze ze nie wykopalam ani tego ani posostalych wyjedzonych - wszystkie sie zielenią.

W tym roku wszystko rosnie pozostawione same sobie. Ale rosnie. Niemniej musze zrobic troche porządków....

Lilije już ruszyły, hosty też, i jest nadzieja na borówki.

popcorn napisał(a)

Moje szarości przy tarasie:

Przepiekne

Miałam nic przed weekendem nie dosadzać i przesadzać, ale nie wytrzymałam
Frontowa ogarnięta. Kolejne wiadro kamieni i gruzu wygrzebane. Ziemię przygotowałam i nie mogłam się powstrzymać od przeprowadzki roślin na nowe miejscówki. Niektóre wprawdzie tylko o 30 cm do przodu, ale co się nakopałam i nadźwigałam bukszpanowych kul to moje plecy wiedzą najlepiej
Dobra podsypane, można mieszać w glinie

Zostało jeszcze dosadzić fiołki, podzielić runiankę i jakieś dwie hosty dokupić. Dużego liliowca przesadzę jesienią po kwitnieniu.

A na lawendową dosadziłam Felice Light Pink i Hitcote.