Ale ja wiem jak wygląda metasekwoja, zresztą tam ich jest kilka i starych i młodych, choiny też znam ale ta na moim zdjęciu ma troche inny kolor i grubość tych igieł no i pokrojem bardziej mi to na choine wygląda. Jak lubisz derenie to koniecznie jedz tam jak będą kwitły bo jest ich tam kilka, tak jak i róż i aleja powojników, no i zaraz też mozesz kupić)
Danusiu rozne sa choiny tez zalezy gdzie rosna. Nie wszystkie maja cienkie i krotkie igly mam rozne. Szkoda ze nie zrobilas z bliska igiel. Rozszyfruje w przyszlym roku, albo moze ty pojedziesz wczesniej.
Derenie pagodowe ladne ale u mnie za ostra zima aby sie ostaly. ŚLask to dla mnie poludnie Europy. A dla Wlochow to pólnoc.
Tak Elu pytałam o to z prawej strony, dereń pagodowy chyba jest za nim. Tylko, że choina ma cienkie dosyć igły a te są bardziej grube no i jasny kolor, piękne te drzewko było. Na większości są tabliczki a na tym nie było, zapewne zwiedzającym przeszkadzało Może uda mi się dzisiaj zrobić zdjęcia róż, które nabyłam echhh te chciejstwa Pozdrawiam
Moze tez tak podejde do zdjec. Czlowiek sie cyka zawsze na tle czegos to tlo ma dobrze wygladac a nie istota na jego tle.
Na mostku gdzie stoisz to duze drzewo to metasekwoja. Charakterystyczny pien kora takie zadziory i pedy z niego wyrastajace do gory wyprostowane. Prxyrosty lekko zwisajace.
Trawa cukrowa ktora mialam bardzo ekspansywna trzy kosze korzenia wykopalam tym razem posadzilam ja w donicy i zadolowałam obok niej rosnie maly krzak choiny kanadyjskiej tak mi sie wydaje po zblizeniu.
Po jewej stronie na zdjeciu o to pytasz? Wyglada na choine w sloncu ksztalt i galazki opuszczone do dolu przyrosty tak samo. Jest gesta pewnie strzyzona.
Rownie moze to byc deren, ale derenia znasz tak to dla mnie wyglada na focie.
Ja nie zbieram nasion kupuje w sklepie co roku te same. Sialam jeszcze chryzantemowe nie wiem jak to sie stalo ze nie posiane bardzo ladne tez wysokie, duze kwiaty i geste.
Cynia utrzymuje sie bardzo dlugo. Obcinam do wazonu i znowu nowe wyrastaja. Wazonie stoja nawet 2 tygodnie.
Elu na tej samej stronie w ostatnim poście sprawa zielonego żarłoka została już wyjaśniona.
Sherlock Holmes-Renia, rozpoznała go błyskawicznie. Buźka Reniu.
Na str. 755 - to nie jest gąsienica fruczaka gołąbka. Gąsienice mają barwę jasnozieloną z drobnymi białymi kropkami na całym ciele oraz podłużne białawe linie, które ciągną się po bokach od rogu na końcu ciała do środka tułowia.
Na twoich gąsienicach są linie ukośne.
Oczywiście, że to Zawisak tawulec (Sphinx ligustri. Daję głowę.
U mnie skos dachu nie daje odpowiedniej linii. Kiedyś mieliśmy zadaszenie z takich płyt. Zdjęcie poglądowe: https://www.bricomarche.pl/temp/thumbs/1/4a7cdfc7f2939cb70f01193b9339dbf5_1407740708.jpg
Gradobicie w trzecim sezonie załatwiło dach. Potem już nie chciałam. 3 lata, to za krótko. No i dach z tej strony ma bardzo mały spad i dużą powierzchnię. Architektonicznie to nie grało, przeszkadzało mi.
Na ten moment nie decyduję się na nic w tym miejscu. Trochę żal, ze jak pada, nie można posiedzieć na tarasie. Mamy jeszcze zakątek przy garażu, gdzie grilujemy. Nawet przymierzałam, jak by było, gdyby tam postawić konstrukcję typu pergola. Za duże tego. Za mała działka...
Mam cynie które mają 1,5 m wysokości. I to każdego roku mam takie. Takie nasiona. Mam tez mniejsze, ale tego to nie warto siać bo ledwo kwiatki widać. Tylko liści kupa.
Elu, takich wysokich batów nie miała. Teraz ją przycięłam, rezygnując z jesiennego kwitnienia.
Makkasia jednak pisała, że gdy swoją przycięła, słabiej kwitła. Chyba najlepiej lubi, gdy nie jest cięta. Dlatego posadziłam ją w drugim rzędzie, za kocimiętką. Pozwolę jej rosnąć. Zobaczę, jak się zachowa w przyszłym roku
Jeszcze odnośnie tarasu, rzeczywiście o wiele korzystniej to wszystko wygląda bez bluszczy.
Ja nie chcę zabudować mocno kilka słupków i lekkie zadaszenie szklane (epoksydu czy coś). Boki bez zabudowy ew. u Lutroi widziała zwisające sznury, jeszcze można zasłony zrobić lub żaluzje ale to wszystko ruchome.
Ja nawożę w podobny sposób obornik nawozy kompost na zmianę. Ale ta twoja to jakiś okaz bonici a to na pewno bonica.
Teraz w zbliżeniu widzę, że też ma takie odrosty wysokie, ale nie takie jak u mnie po półtora metra.
Masz lekka ziemię ale odżywiasz dobrze i to jej służy.
Tak to ja Elu Kręcona czupryna to ja No miałam okazje na zdjęcia a pamiątki lubie, nie zastanawiam się czy fotogeniczna czy nie, w sumie to ważne jest miejsce, tło. Miejsc kwitnących rododenronów w pobliżu mam wiele, chociażby po czeskiej stronie. Ogród polecam i wart zobaczenia. No i zawsze można takie fotki: Elu czy to jest może choina kanadyjska?? Bo metasekwoja to nie jest.
Ja o tej porze nie robie wertykulacji. Nigdy nie robiłam jesienią całej. Robiłam doświadczenie na kilku m2 i co stwierdziłam, że ta wertykulacja wiosną przeprowadzona szybciej trawa odrasta a ta jesienna nie za bardzo.
Wniosek z tego, ze pod poduszką lepiej korzeń się trzyma.
Wystarczy, że nie ma specjalnie zimy i trawa jest zielona dopóki śniegu nie nawieje.
Ale różnie się to ma w innych rejonach Polski. Trudno będzie więcej siana wiosna mam go gdzie zagospodarować.
Teraz chodzę po persie.
U mnie zawsze dużo owoców mają, nie zauważyłam, a zimą to Ty tu niestrasz bo dziś mi małżonek cudne dwie róże kupił. Niedziele miałam cudowną Elu z moją przyjaciółką ogrodowiskową spacerowałyśmy w Ogrodach Kapiasa. CudnieJutro pokaze więcej zdjęc bo warto tam być jesienią
Przy tej furtce to ty stoisz. Podobna do foty z awatara i tak strzelam.
Ja sobie zdjęć nie robię wręcz nie nawidzę. Jestem bardzo nie fotogieniczna, na zdjęcia swoje nie moge patrzeć. Jak to jest, że jeden ładnie wygląda a drugi jak maszkara. Moja córka to kiedy byś jej nie zrobiła zdjęcia zawsze fota jak z żurnala a ja tragedia.
Popatrz jak przyjeżdżam to znam tylko droge Ustroń-Wisła-Szczyrk.
W przyszłym roku pojadę zobaczyć.
My tutaj tez mamy piękny ogród w Powsinie, jak kwitną wiosną azalie i rododendrony to pół Warszawy i nie tylko się zjeżdża. Do Powsina można chodzić co tydzień i zawsze cos innego kwitni.
Najpiękniejszy szpaler z Bonici widziałam w Jurajskim Ogrodzie: https://www.ogrodowisko.pl/watek/2954-jurajski-ogrod?page=584 https://www.ogrodowisko.pl/watek/2954-jurajski-ogrod?page=588
Ale gdy zobaczyłam Bonicę u Makkasi w Makowie (na dole strony) https://www.ogrodowisko.pl/watek/3727-makowo-na-kociewiu?page=692
natychmiast swoją przesadziłam, by miała więcej miejsca. Teraz znowu ją przesadziłam, by rosła z pozostałymi. Posadziłam w dwóch rzędach na mijankę na końcu ogrodu. Będę miała widok z tarasu. niestety mieszkam w środku wsi i wkoło są domy, zamiast drzew
Tak kwitła w czerwcu rok temu po przesadzeniu wiosennym:
We wrześniu powtórzyła kwitnienie
W tym roku kwitła na początku lipca.
Potem fotek nie mam, bo mnie było mało w ogrodzie ...
U mnie są piaski uzdatniane obornikiem i kompostem. Czasami M przywozi mi glinę i jak coś sadzę, mieszam w dołku ziemię z gliną, kompostem i obornikiem. Na wiosnę nawożę obornikiem, zakopuję go między rośliny na rabatach, a jeszcze w maju sypię na rabaty nawóz wieloskładnikowy i ściółkuję kompostem, potem skoszoną trawą.
U nas tez raz leje raz pada. Znowu bedzie mokro. Ja obawiam sie o tuje, zeby w wodzie nie staly, bo moga korzenie zgnic sa wysokie przy duzym wietrze jak grzasko moga sie pochylic i wyrwac z korzeniami.
Tu jest moj problem, reszta ogrodu jest bezpieczna.
Tuje dla mnie blogoslawienstwo jak silne mrozne wiatry. Oslaniaja rosliny przed nim.