Przelaczam sie i ja. Czytalam przed chwila opinie na temat tej rozy. Nie choruje, to najwazniejsze.
Kasiu wg ciebie ile posadzic na metr, jaka wysokosc tej rozy, czy ma sztywne pedy, czy sie poklada.
Mam bonice ladne male rozyczki, ale nie jestem z niej zadowolona wyrastaja pedy po 1,5 metra z tych mnjejszych i szukam zamiennika.
U nas bardzo rzadko widać góry , a tak jak teraz to przez 20 lat po raz pierwszy się pokazały
Ugór zza płota posiał mi mleczem po calutkiej działce, w każdej rabatce i kamiennej i trocinowej i ziemnej też mam łan wschodzącego mleczu- pierwszy raz tak mam i ręce załamałam bo dopiero mieliśmy oplewione , a teraz to nie wiem jak i kiedy mam to zrobić
Elu jaśniejszej nie widzę, ale ta jest piękna i cieniste miejsce jej służy . Posadziłam ją w 3 miejscach i świetnie sobie radzi.
Z cisami kolumnowymi jest tak, że są wąskie i trzeba je sadzić gęściej, ja dałam 3-4 szt. na 1 m jak będzie mało dosadzę drugi rząd w mijankę. Dla mnie mają tę istotną zaletę, że nie trzeba ich strzyc z szerokości. Pozostaje tylko utrzymanie na odpowiednią wysokość a to już żadna robota .
Elu z racji wykonywanego zawodu patrzę na ogród perspektywicznie a z racji stanu zdrowia i niestety ubytku sił z wiekiem na ogród patrzę praktycznie. Dlatego tak dużo czasu zajmuje mi jego ukończenie, bo nadal testuję rośliny, sprawdzam zestawienia kolorystyczne i pory kwitnienia, szukam wypełniaczy i dopełniaczy . Niektóre rabaty mam prawie ukończone, reszta jest nadal testerami i rozmnażalnikami.
Przede wszystkim muszę naprawić to, o co nie mogłam zadbać od początku czyli o ziemię. Mam już swój kompost. Na rabatę liliowcową poszło 700 l kompostu z obornikiem i kilka worków drobnej kory.
Kostkę na placyk gospodarczy przy kompostownikach już kupiłam i czeka na ułożenie. Pustaki na ściankę oporową przywiezione, czekam na pokrywy i będzie można działać.
Nowa, już ostatnia rabata wytyczona, tort ułożony (uschnięte rośliny, darń, ziemia i skoszona trawa). Przez zimę się przerobi i osiądzie a na wiosnę zacznę tworzyć rabatę leśną z cisami . O ile coś innego nie przyjdzie mi do głowy. Pomysłów więcej jak miejsca w ogrodzie .
Piekne foty z ta droga do nieba. Tak sie nieraz sklada, ze Tatry widac 150 km. Widze, ze tez masz jakis ugor za plotem. Krajobraz piekny gorki i dolinki.
Dzisiaj po poludniu nie zla pogoda wiec troche popracowalam przy cieciu. Przede wszystkim takim naglaca przycinka byla lawenda, ktora kwitla i kwitla miala jeszcze bardzo duzo niemrozwinietych kwiatow, ale trzeba bylo sciac.
Elu czytam wszystko, tylko działam w ogrodzie i czasem wracam taka padnięta, że nie mam siły odpisywać U Zamojskich jak byłam we wtorek to była nowa dostawa hortek Vanilek Natomiast u Grabczyńskich przy samym sklepie jest ich dwa razy więcej jak u Zamojskich i moim zdaniem ceny korzystniejsze bo hurtowe
No szkoda tych róż, gdyby jeszcze było słonce może by jeszcze rozwinęły się te pąki. U mnie tylko pojedyncze kwitną a niektóre już pąków nie zawiązały. Podchodzę do tego ze stoickim spokojem ..... niech odpoczywają i nabierają sił na przyszły rok. Przyroda rządzi się swoimi prawami i nie mamy na to żadnego wpływu .
No tego grzybobrania to Ci zazdroszczę, uwielbiam zbierać a jeść już niekoniecznie .
Elu, tak to tojeść od Ciebie . Rośliny dane ze szczerego serca zawsze dobrze rosną w nowym ogrodzie.
Znowu pomyslalam. Wrzosy pieknie kwitna to na tym podwyzszeniu.
Widze ze generalne przerobki u ciebie z ogrodu pewnie nie wychodzisz.
Roze duzo pakow i brak rozkwitu taki to rok beznadziejny dla roz. Paki ciezkie i gnija, wierzch paka nawodniony przyjdzie troche slonca i zasycha i juz sie nie rozwija obrywam platki ale ile mozna.
Ja w tym roku tez mam azur na lisciach szczegolnie na pelargoniach i w jednym miejscu na rudbekiach.
Nic nie robie czekam na sloneczna pogode. Jade dzisiaj grzyby zebrac.