Miałam kiedyś jakiś środek do oczek wodnych przeciw glonom, ale coś z nim było nie tak bo ptaki przestały przylatywać. Na razie utopiłam torf, poczekam, zobaczę czy coś pomoże każda podpowiedź dla mnie ważna.
A teraz zaległe pismo obrazkowe jeszcze z ery tulipanowej. Bo pokazywałam jak zaczynały kwitnąć. Mam wrażenie, że zimno wydłużyło kwitnięcie. Białe z czarnymi.
Niezapominajki też mam wszędzie i bardzo je lubię, ale teraz one łapią szarą pleśń i trzeba je usunąć szybciutko z rabat.
Wnuk też ma te ryczące dinosaury, ale teraz ma powyjmowane baterie, bo jego młodszy braciszek boi się ostrych dźwięków.
Pozdrawiam
U mnie, na szczęście, przymrozków nie było
Zresztą grujecznik ma ponad 2 metry i nie byłoby go jak owinąć.
Chyba żeby zbudować domek, taki jak ma Sylwia dla gunnery
Masz rację, ja taka niepoprawna romantyczka jestem. Tylko dlaczego zamówiłam sobie stolik o nowoczesnej bryle i bardzo mi się podoba.
Dzieci lubią wodę, nawet jak jest jej malutko, wnuk uważa mnie za eksperta od zabaw z dinosaurami, dla mnie to duże wyróżnienie. Nie mogłabym go pozbawić wodnej strefy do zabawy.
Fajnie z góry ogród wygląda, i jak się patrzy to, na aż taki mały nie wygląda, zmieściałaś tam dobra roślinnego dużo a ten słodziak w tej skrzyni to czego szukał?
Fajnie jest jak zaczynamy zabawę, gorzej jak w tych gąszczach szukamy dinosaurów. Wnuk rzuca nazwę jakiegoś i prosi żeby go znaleźć, a ja nie znam ich nazw.
szkoda, że nie widziałam tego pomysłu, zanim się zabrałam za reorganizację - po raz kolejny - tej rabaty.
Zanim jeszcze kupiłam ławkę, to się długo zastanawiałam, na którym boku ją postawić i ostatecznie padło na ten krótszy. Na dłuższym planuję inną atrakcję
chyba znalazłam kombinację na donice:
ale chyba jednak świdośliw w nich nie posadzę
w tej bliższej samą hakone posadzę, a w tej dalszej hakone i lilaka, który tam jest zadołowany przy donicy. na śś znajdę inne pomysły.