Joasiu, pędraki się zdarzają, te od żuków majowych. Przy zakładaniu trawnika sporo ich ubiłam. Zrobię dołki i sprawdzę choć one w bardziej cienistych miejscach znajdowałam. Tu mam wrażenie główny wpływ miała ilość słońca, susza i brak podlewania przez 3 tygodnie.

to nie pedraki a susza, u mnie wyglada jeszcze gorzej, nic nie robie i czekam na deszcz. w tym sezonie moj ogrod jest dosc zaniedbany i zle traktowany, staram sie jak moge ale w lipcu dopadlo nas mnostwo przykrosci zyciowych i nawet moje pozytywne wirniczki przysiadły. staram sie wyjsc z tego marazmu ale ciezko, a pogoda dobija.

Iwonko,
Niepokoi mnie to że trawa wyszła plackami.
Miałam pędraki w trawniku i to w najbardziej nasłonecznionym miejscu. I też myślałam że susza, a okazało się że to larwy podgryzły korzenie.

Po wentylacji trawnik zawsze wygląda mało ciekawie. Trzy tygodnie i będzie piękny zielony dywan pod warunkiem odpowiedniej pielęgnacji.

Zastanawia mnie to, że w takich upałach zdecydowałaś się na wertykulację?
Robiliśmy również ten zabieg jesienią, ale zrezygnowaliśmy, bo efekt marny. Wertykulację robimy tylko wiosną.

Zrób dosiewkę, ręcznym siewnikiem ogrodowym do trawy i nawozu podsyp nawozem, oczywiście sporo podlewania i będzie piękny

Trawa wychodziła z korzeniami ale nie były one zbyt duże.

Pędraki sprawdzę na wszelki wypadek. Ja mam wrażenie, że to jeden rodzaj trawy wychodził. Takie specyficzne kępki okrągłe. W innych miejscach są one bardziej zażółcone. Prawda jest też taka, że mieszanka, którą tu siałam, nie jest do końca dobra na tak mocne miejsca słoneczne. Świetnie się sprawdza w miejscach gdzie jest trochę cienia po południu ale w pełnym słońcu porażka. Chyba wezmę teraz na dosiewkę po całości tej części słonecznej mieszankę Barenbrug Water Saver. Jedyne co mnie martwi to fakt, ze możne się różnić od tej co mam.

Wertykulacja bardzo pomogła wbrew pozorom bo odsłoniła trawnik właściwy, który pod sianem jeszcze bardziej marniał ale i zabrała wszystkie wyschnięte kępki. Robiłam ją zresztą tylko na tym kawałku, który był suchy do cna. Boki widać już jak odżyły po 2 dniach lania wody.

No cóż, czeka mnie podwójna walka...


Joasiu, dziękuję za ten trop.

No niestety, trawa potrzebuje wody i tyle.
Tak sobie myślę, że jeśli chodzi o dosiewki to musisz dokonać wyboru - albo ta sama mieszanka i nie dopuszczać do takiego drastycznego przesuszenia w upały albo mieszanka bardziej wytrzymała z ryzykiem, że te miejsca będą się różnić od reszty. Nie wiem co lepsze...

Edit: o masz Ci los, czyli jednak pędraki...

Wrrrr, ale okropne... jak z nimi walczysz?

a jednak pedraki, obrzydliwe. u mnie krety poluja. na pewno mam pedraki, bo przy sadzeniu znajdowalam pojedyncze krewety.