Ajka, ja w zasadzie nie mam różanki jako takiej. Wplotłam róże w rabaty i powiem Ci, że bardzo mi się podoba to połączenie z trawami i bylinami W tej chwili na każdej rabacie kwitną róże i nie ma pustki.

Pierwszy pączek pierwszej róży... oj, to jest duże przeżycie Gratulacje

galgAsia napisał(a)

Stipa zaczęła świecić w słońcu

Kawaler dziękuje, a ja zgarniam te widoczki

sylwia_slomczewska napisał(a)

Cudowności Agatka Ty masz te brzózki purpurea w tej alejce? Teraz żałuje, że nie posadziłam więcej ....

Witaj Sylwuś Nie znam nazwy moich brzózek.... Jeśli ich tak nazwałaś, to tak się nazywają Mają bordowe liście. Drzewo bardzo wolno rośnie.
Pozdrawiam

I po:

Gosiek pierwszy raz w takiej scenerii i oby jak najczęściej bo bardzo niewiele brakowało żeby zamiast kwiatów były szare strączki










wieczorem było tak


a rano już tak

Alexandra


Olivia


Freifrau Caroline


widoczek

Witam wszystkich,

Mam kwiatka, ale nie wiem jak się nazywa. Proszę o pomoc w rozpoznaniu.

Pozdrawiam serdecznie
Reglander

Ascot


First Lady


Gartenprinzessin Marie - Jose


Kimono

Czas na dzielenie hakone Beni Każe i podmiankę za uschnięte lub przegnite (ciężko stwierdzić) carexy The Beatles i Evergold.

Było



W trakcie



Dzielimy (ciężko było, kroiłam nożem ogrodowym i łopatą

Stipa zaczęła świecić w słońcu

Coś bym Wam pokazała... ale u mnie same róże... To jak ktoś nie lubi, niech zamknie oczy

Alexandra of Kent


Queen of Sweden


Munstead Wood


Playfull Rokoko

Zdjęcie robocze, będziemy mieli tymczasowy warzywnik ze skrzynek ze sklepu na C, na razie pomalowane czekają na dalsze prace.

Padało, po rośliny nie ma kiedy jechać i znowu będę musiała pielić te połacie...

sarenka napisał(a)

Co to za Maryśka
Edit o już widzę odpowiedź

Roocika napisał(a)

Duet bodziszek korzeniasty i kocimiętka.


I frontowa przed przeróbką, po lewej widać potworzaste przywrotniki.
Krzewuszka obsypana, piwonia w bloku startowym. Bodziszki kantabryjskie zaczynają.



W tym roku zrobiłam eksperyment z cięciem pięciorników, przycięłam tylko końcówki i już wiem, że to był błąd. Trzeba ciąć co najmniej o połowę.

O Matko! Jakie połacie!

Nad stawkiem zakwitła trzykrotka Sweet Kate, którą oddałam, bo nie miałam na nią pomysłu. Kolor liści i kwiatów niesamowicie kontrastuje. Nad stawkiem czuje się dobrze, bo lubi wilgoć.



Lilie wodne dopiero zaczynają, na razie pojedyncze białe. Na różowe czekamy



Kupiłam taki mały wodolej , zasilany na baterie słoneczne. Fajny Pływa sobie po wodzie i ciurka Dziś wiatr uparcie spychał go do brzegu...

JoannaDe napisał(a)

A teraz walcze z rabata przy drugim stozku:



Plan na nią mam taki:





[/quote



A to stan na dzisiaj:

Cześć Asia!
Nigdy jeszcze u Ciebie nie byłam, choć widziałam Cię już na różnych wątkach.
Podziwiam Cię za konsekwencję w realizacji tej rabaty.
Będzię pięknie!

Twój widok z tarasu bardzo mi się podoba

Duet bodziszek korzeniasty i kocimiętka.


I frontowa przed przeróbką, po lewej widać potworzaste przywrotniki.
Krzewuszka obsypana, piwonia w bloku startowym. Bodziszki kantabryjskie zaczynają.



W tym roku zrobiłam eksperyment z cięciem pięciorników, przycięłam tylko końcówki i już wiem, że to był błąd. Trzeba ciąć co najmniej o połowę.

Dziś udało mi się powalczyć z chwastami na skarpie z irgą. Pieliłam, klęłam i próbowałam wymyślić co posadzić zamiast tej irgi. Faktem jest, że bardzo ją zaniedbalam, nie wiem czy mi się uda doprowadzić ją do porządku. Oczywiście nie skończyłam, bo baterie mi się wyczerpały i synek mnie już potrzebował.

Platan mnie zachwyca. Małe listki mają jasny kolor i są takie omszone, potem zmieniają barwę na seledynowa i dopiero później robią się zielone. I nowe owocki już se tworzą.

Oj, dziwna ta pogoda, bardzo dziwna... Niby w nocy padało, a w beczce i deszczomierzu sucho. Niby świeci słońce, a zimno, bo lodowaty wiatr głowę urywa. A jak przestanie na chwilkę wiać - ukrop nie do wytrzymania... A na termometrze +19C...

Skończyłam dziś definitywnie malowanie płotu. Nareszcie . Pomalowałam też bramkę wejściową od Rodziców. Naprawdę fajnie to wygląda

Trochę popieliłam, bo co jak co, ale chwasty rosną jak szalone
Dosadziłam kilka roślin pod żywopłot - wydobytą z niebytu jarzmiankę, pozyskane podczas pielenia sadzonki zawilca - teraz nie pamiętam którego, chyba Pretty Lady Julia, wyhodowane własnoręcznie cynie, bodziszek zakupiony Rosemoor i bodziszek gratisowy nn. Zrobiłam trochę porządku z pętającymi się pod nogami doniczkami.
Teraz trzeba się przymierzyć do zrobienia miejsca pod pergolę, no i postawić ją. Ciągle jeszcze nie zdecydowałam, co dać na ziemię, chyba jakieś płytki położę. Czekam na relację Mrokasi, nie ukrywam, ze liczę na inspirkę

Walczymy dalej