W moich działaniach z tą hortensją panuje pewien eksperymentalny chaos. Do tego była przesadzana. Musiałam trochę pogrzebać w notatkach i zapiskach, żeby odtworzyć, co ja robiłam.
Więc...
Ponieważ ta hortensja czasem nie kwitła to zamiast ściąć ją wiosną, postanowiłam eksperymentalnie ściąć ją wcześniej, w grudniu 2017. Część ścięłam nisko do ziemi, a części obcięłam tylko wysokie pędy.
W czerwcu 2018 (gdy jeszcze pamiętałam, które są które

) postanowiłam to porównać.
Tak to wyszło. Początek czerwca.
Niecięta
Cięta
Potem kwitły i te niecięte i te cięte i różnica nie była zbyt widoczna.
Z tym, że ja nie obcięłam jej raz, we wcześniejszych latach była cięta, więc już i tak się trochę zagęściła.
Widać na zdjęciach pojedyncze wysokie pędy bez kwiatów, które zdarza jej się wypuszczać.