Kilka źdźbeł też kiedyś miałam. Ale rok temu rozluźniłam moją glinę piaskiem i korą przekompostowaną. Po tym zabiegu hakone ruszyła z kopyta i wreszcie mogę mieć własne sadzonki na nową rabatę przy drewutni.
Rozplenice przy samym pniu są mniejsze od hakone, mają niestety za sucho.
Na tej rabacie w zeszłym roku miałam bardzo ładną hakone. Ale coś mnie podkusiło i podsypałam ją ziemią, którą mi przywieźli na podwyższenie innej rabaty. Niestety nawieziona ziemia okazała się być za ciężka dla hakone i po zimie miałam rośliny różnej wielkości. Część dosłownie była przyduszona. Te gorsze wykopałam, dałam im piasku i kory przekompostowanej, wymieszałam, wsadziłam ponownie i widzę, że się budzą do życia. Powoli, ale już jest lepiej. No i ostatnie deszcze też fantastycznie ożywiły całe towarzystwo
Clematis byłby za delikatny na tę pergolę. Ona jest od zachodu i liczę, że masywniejsza hortka zatrzyma nieco wiatru i stworzy przytulny zakątek
Plac zabaw znikał od kilku lat. Najpierw huśtawki, potem zjeżdżalnie, domek to był ostatni etap. Cieszcie się swoim placem jak najdłużej, z przyjemnością cofnęłabym się w czasie i nadal miała małe dzieci