Maj zaczął się suszą, kończy deszczem. Od wczoraj na prawdę mocno pada. Wody w oczku przybyło, wszystkie rośliny odżyły, powoli robi się busz
Gdybym miała wybrać roślinę tego miesiąca to w tym roku byłby to ... złotokap
W latach 90-tych w Holandii był numerem jeden tamtejszych ogródków. Kilka moich holenderskich wiosen to złotokapowe wspomnienia.
Stąd mam to drzewko w swoim ogrodzie, niestety w niezbyt reprezetacyjnym miejscu. Sadziłam, gdy dzieci były małe, na trudno dostępnej górce. Dziś trzeba robić do niego specjale "wycieczki" albo podziwiać z domowych okien.
W tym roku złotokap uginał się pod ciężarem kwiatów. Jest ich tak dużo, że jedna gałąź dosłownie poległa, deszcz trochę tu pewnie pomógł
Trochę niemodny dziś żółty w takiej masie robi jednak wrażenie. No i ten zapach...
Zachwycam się kolejny już tydzień

Witam
Śliwa wiśniowa Pissardi - miała być niezbyt wysoka kula ale coś mi nie wyszło. Gałązki wiotkie, zwisające po deszczu. Teorię cięcia przeczytałam, ale boję się ciąć choć wiem, że trzeba. Błagam poradźcie jak? Czy ta gęstwina, jakby II piętro, to są wilki?
Mam dwa pomysły - ciachnąć wszystkie gałęzie poniżej przy samym pniu ( I piętro) a gęstwinę przyciąć na 20 cm. Albo odwrotnie - całkowicie ciachnąć gęstwinę, a gałęzie dolne poskracać, licząc, że kiedyś utworzy się kulista korona?
A może zupełnie inaczej?

Drzewko kupiłam przed 4 laty, czubek ma obcięty.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Elka

sylwia_slomczewska napisał(a)

Iwonko pewnie nie cięłaś go bo złotokapy nie lubią cięcia. Nie żeby im się coś działo, ale tracą formę i robią się brzydkie, wiem co pisze bo raz swojego ciachnęłam i obiecałam sobie, że nigdy więcej. One po cięciu się nie zagęszczają( z ta myślą cięłam) tylko robią jeszcze bardziej rozstrzelone i to w różnych dziwnych kierunkach

Patrząc na podstawę i środek to coś jednak wieki temu musiałam tam majstrować z sekatorem Ale raczej niewiele. I faktycznie masz rację, on ma tendencje do rośnięcia strzelistego, wiechowatego. Ciekawe jaki będzie miał limit wysokości

A teraz mięsko

Dzisiaj piękny dzień.
Bardzo sie cieszę, ze nie posadziłam prusznika blisko tarasu. Uwielbiają go pszczoły i obsiadły go całkowicie- aż trudno uwierzyć że bzyczenie może być tak hałaśliwe ale cieszcie się, że pszczółki zadowolone


Bardzo Kubie ta czerwień berberysow i żurawek w przedogródku - chyba, że akurat wyrywam chwasty pod berberysami - wtedy głównie klnę pod nosem na kolce - koszmarnie się wbijają. Red baron tez fajnie dopełnia kolorystycznie.



posadziliśmy w końcu nowe nabytki
Amanogawa


I wyjątkowo niepolecany głóg paul’s scarlet - chodzi za mną od kilku lat - nie posadziłam go ze względu na to, że na ogrodowisku wszędzie jest niepolecany ale jednak mój charakter uparciucha wygrał - zawsze można go wyciąć jak się bedzie źle sprawował. Po prostu na niego zachorowałam i skoro przez Lilka lat nie przeszło to trzeba się poddać


I na dokładkę boczek domu- juz wkrótce przestanie być tutaj tak mono zielono. Muszę coś pomyśleć na przyszłość by wczesna wiosną tez cos kwitło albo może coś o liściach innego koloru. Lawendy, szałwie ostróżki ii róże szykują się do kwitnienia. Uwielbiam kolory.



A po drugiej stronie są juz pąki liliowców stella d’oro i wyszło 7 sadzonych w tym roku martagonow - może wszystkie wyjdą- jestem ich bardzo ciekawa.

historia pewnej rabatki


i miało być tak pięknie ...

a wyszło jak zawsze ... przez głupotę ... no nie przykryłam włókniną

trawa spłynęła z czasie ulewy ... na rabatkę ... będę mieć plewienia jak zacznie kiełkować

I trzeba było raz jeszcze posiać trawę, przysypać ziemią, zawalcować i w końcu przykryć włókniną ... a trzeba było tak od razu no ale mądry ogrodnik po szkodzie ...

W tym roku w końcu jednocześnie zakwitły 3 rośliny przy kratce. Za chwilę pierwsze skrzypce zagrają róże, bo jest sporo pąków. Lubię ją za ten niejednorodny, zmieniający się w czasie kolor kwiatów

Sprzed chwili

Margerytka40 napisał(a)

Ja bym takich wielkich na froncie nie sadziła ale to wszystko zależy od tego co wkoło rośnie. Pokazywałaś to miejsce? Sorki mam lenia i nie chce mi się szukać

Zdjęcie niewyraźne, bo w dzisiejszym deszczu i na szybko telefonem, ale to tu

Agania napisał(a)

Może ten artykuł Ci pomoże w yborze drzewka
https://www.google.com/search?q=małe+drzewa+do+ogrodu&client=ms-android-huawei-rev1&prmd=isnv&sxsrf=ALeKk00ibigm1ZSbAFB6OXw7FatuXhWLsA:1590908538380&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjlh7OSxN3pAhWul4sKHdz1DKMQ_AUoAXoECA4QAQ&biw=360&bih=623&dpr=3#imgrc=L1aIIYeoKt4LAM
Gurgule mają szkółkę samych drzew jak jedziesz autostradą w stronę Wieluczki
Po prawej może do nich zadzwoń dopytaj mają tego dobra za wielką kasę ale może lepiej doradzą
Myślałam jeszcze o judaszowcach, pięsą jeszcze catalpty kuliste, a ile drzewek chcesz posadzić czyli to ma być szpaler?

To prawda, oni mają ogromny wybór. Artykuły fajne, przeglądam, czytam. Pogoda w sam raz na lekturę
eM wolałby coś stożkowatego niż kulistego. Miałam taki piękny projekcik przygotowany przez Asię Makadamię, ale eM mówi, że kuliste będą od ulicy jak lizaki wyglądać Poza tym stożkowe nas bardziej zasłonią. Przy większych stożkowych wzięłabym raczej tylko trzy sztuki, jeśli jednak kuliste, np. Gumball, czy Alpens Globe, to wówczas wzięłabym 5.

Gardenarium napisał(a)

Przy szklarni

Cudownie Masz , Danusiu wszystko rośnie jak na drożdżach
Żywopłot węzłowy już jest ? lecisz jak błyskawica

Jakiś czas temu pokazywałam Wam moje trzmieliny, które od 3 lat rosły w przechowalniku za garażem.
A dziś postanowiłam dać im nowe życie.

To nie do końca moje rośliny, ale myślę sobie, że na cienistej będzie im dobrze.

Czy powinnam je przyciąć po posadzeniu?
Są lekko rozczochrane