Dzisiejsza akcja! Super, ze w końcu ten etap.
Dałam się namówić lubemu na wrzucenie cisów leżakujących prawie półtorej roku do domu.... wiedziałam, ze będę tego żałować. No ale nie było co z tym zrobić.
Stwierdziłam, ze jeszcze ze 2 ciężarówki ziemi. Sąsiad, ze 3.... luby mówi żeby wziąć jeszcze 3. Oby mi 3 dostarczyli za friko tez, normalnie od 4. A hak coś to wezme i 4

.
Kwestia obornika jest znów ciężka. Wg przepisów nie można zostawić na wierzchu (i tak bym tak nie chciała). Przez te gałęzie nie można zaorać... zreszta znaleźć rolnika to byłby cud!
Opcja: przyczepka i kopanie dołów tam gdzie maja iść drzewka - prawdopodobna, ale tez nie prosta..... ehhh ciezko te prace mi idą.
I tak to co jest mnie cieszy! I to bardzo!