Słusznie, zaznaczaj, jak najczęściej.
Po Kwartecikowych, Twoje zdjęcia to już gwóźdź do mojej trumny. Nabawiam się zespołu stresu pourazowego. Zasuwam w ogrodzie codziennie od 3-6 godzin, a efekty ciut zbliżone osiągnę za jakąś dekadę.
Nie wiem co zacytować bo wszystko cudne ale to zdjęcie najbardziej mnie "bierze"
Ponieważ dziewczyny twierdzą, że aż tak tragicznych zdjęć nie robię to wstawiam kilka ze spotkania w ogrodzie Aprilka. Jola dziękuję z przemiłe spotkanie. Ogród bajeczny, tajemniczy. Z cudownym cieniem, którego bardzo mi brakuje u siebie a na który ty narzekasz. W lato jest to bajka.