Marta, mi się trochę nie chce wierzyć, że to się uda. To już kilka lat jest przekłądane na za rok. Chcę część zadaszyć i nie do końca wiem jak. Mam małą wizję, ale czy to pasuje i ma sens... Będę pytać, dobrze?
Bodziszek drobny będzie pod obserwacją. On się tam pojawił nagle teraz, wcześniej go nie widziałam. Dziwny.
ja bym oparła się tu na nasadzeniach dywanowych. szkielet z 'żelaznych ' gatunków które z czasem zarosną tak żeby nie trzeba było pielić ( albo mało), i ewentualnie jakieś dodatki - smukłe pionowe akcenty, lub szersze bryły.
Nawet nie skupiałabym się bardzo na kolorach, tylko sile przetrwania i efekcie bujnego zarastania-
gęste kępy traw ( np Seslerie), wielkie łany bodziszków, przywrotniki, w cienistych miejscach fiołek motylkowaty, pragnia. Z liliowców te twardziele- Stella D'Oro.
Kocimietka może
Aga zazdroszczę że dochodzicie na swojej liście wyzwań do punktu taras. U nas dopiero za rok pewnie.
A to bodziszkowate co się przyplątało w zawilcach to chyba bodziszek drobny- taki chwast. Zostawiam go czasem jak spotkam bo w ogrodzie Oudolfa zachwycały mnie takie roślinki miedzy kępami traw czy większymi bylinami. Ale nie wiem czy on napewno się sprawdzi w takiej roli
Gosiu, cudnie magnolia będzie szczęśliwa bo miejsca będzie miała moc.... Jeden plan zrealizowany...jak będzeisz dumać nad następnym ogrodowym problemem to wołaj ...
Tak Aguś uznałam że wszystko się już budzi do życia to i lada moment magnolia zacznie dawać oznaki życia. Wykopałam bardzo głęboko i szeroko ale okazało się że jej korzenie płytko i wcale nie szeroko były.Wzięłam z całą bryłą na worek i przenieśliśmy na nowe stanowisko. Mam nadzieję że nawet nie poczuła przenosin
Wspaniale się ogląda wasz sabacik, gospodyni cudowna, wszystkich rozpoznałam, Gosiu w tych włosach jest ci idealnie, slicznemu we wszystkim ładnie
I magnolia juz ma nowe miejsce, ustalone