Toszko, fajnie to wytłumaczyłaś. Mam jeszcze pytanie: czy jak przesadza się Perovską wiosną, to słabiej startuje i kwitnie?
Bo ja przesadzałam ją, a opóźniona jest bardzo. Ta moja zeszłoroczna, bo ta na fotkach - kupiona teraz zupełnie lepiej wygląda od mojej z poprzedniego roku. Wiosną sypałam jej dolomit, tak jak radziłaś Lecz mała jest, słaba i dopiero startuje. Na fotkach jej nawet nie widać
Zaznaczyłam owalem i strzałką:
Zeszłoroczna:
Zbliżenie:
Tegoroczna:
Małgoś, u mnie jest tylko wodociąg. Na szczęście dla mnie nie mamy odprowadzenia ścieków, tylko szamba, więc woda nie jest tak droga, jak w mieście
Dzięki
Ponieważ rosną przeważnie wysokie , nogi powinny mieć zakryte, bo jak przekwitną, muszą jak tulipany trochę być bez kwiatków.
Ja swoje lilie posadziłam z floksami i różami za rododendronami. Ładnie miała rozświetlać rabatkę, tylko sprzedawca pomylił kolory. Miała być biała, a jest - sama zobacz. Wysadzę ją stąd na rabatę bylinową, a tu kupię w odpowiednim kolorze
Nie, toby było za dobrze Mam dwa krany wyprowadzone na zewnątrz: jeden z przodu domu, drug z tyłu i dwa węże ogrodowe. Jak pada deszcz, to nam się wydaje, ze nie trzeba podlewać ogrodu. Mam też rabatki, które są lekko pod dachem i deszcz nie dolewa. Wtedy sąsiadka zawsze się ze mnie śmieje, że podlewam ogród, jak padało.
W tygodniu zabiera mi to sporo czasu, bo podlewam sama - jak pomagają dzieci - podlane jest byle jak
W weekend pomaga mi M i "jego strona" jest zawsze podlewana dłużej
Takie mam nawadnianie
Gosiu ja się wcale nie dziwię. Brak u nas naturalnych cieków wodnych, a większość stawów w okolicy ma prawie pionowe brzegi. U mnie widocznie po częściowym złagodzeniu poczuły się zaproszone.
Dzięki planowi Asi udało się ruszyć z miejsca. Jak już wiadomo jaki ma być zarys to połowa sukcesu. Marzą mi się takie parkowe ścieżki, ale to koszt, więc narazie trawniczek.
To kiedy robimy zamianę? Bo wiesz ja chętnie przyjmę dziki- mam dla nich 'robotę'. Pół hektara topinamburu którego nic nie bierze. Podobno jedyna metoda na pozbycie się go to właśnie dziki. Więc jak widzisz z chęcią machniom.
Żeby tylko z wodopoju korzystały to niech im będzie. Gorzej ze stołówką...
Mówisz, że zaraz w grunt siałaś? Tylko żebym potem nie wypieliła tego
Sylwia, z tymi konewkami, to ci współczuję. Ty tak cały czas? Biedna jesteś. W te upały się nabiegasz. Jedyną zaletą jest, że roślinki możesz od dołu podlewać, a nie na liście. Ja czasami dolewam roślinki konewką, szczególnie tam, gdzie deszcz niedojdzie, albo potrzebują więcej wody
Beatko, na wiosnę muszą tam koniecznie zakwitnąć tulipany
Nadal jest gorąco Ale zrywa się wiatr. W nocy mam okna szeroko otwarte, w dzień pozamykane. Jakoś trzeba wytrzymać.
Beatko, Ewa, nie ma co zazdrościć, bo trudno powiedzieć, ze coś podlało
To tak, jakby ksiądz kropidłem pokropił
Z tym wzgórzem, to tak jak u nas między lasami, zawsze idzie bokiem...
Gosia, u mnie aplikacja telefoniczna przewidywała wieczorem burze, ale po tym zjawisku pogodowym w dzień wszystko się rozeszło, i tak przez najbliższy tydzień ma być słońce. Na licznik od wody nie zaglądam. I tak nie pamiętam, jaki był ostatnio stan licznika
Rano było fajnie, pobyłam troszkę w ogrodzie, ale teraz jest skwar. Nie ma co narzekać, bo to nic nie zmieni. Trzeba sobie radzić i roślinkom trochę pomóc, jak się da. Czytałam wczoraj u Bogdzi, że nie ma wody w studni, ograniczenie wody wiejskiej i ogród jej nie daje rady. Rodki usychają
To jest dopiero problem, jak się ma dojrzały ogród, który umiera z braku wody i nie można nic poradzić .