Preowskia łatwo się rozmnaża na wiosnę z patyków, prawie 95% się ukorzeniło z tego co wsadziłam .Teraz już kwitną, wysokość nie jest taka jak rośliny matecznej , ale w następnym sezonie już będzie normalnej wysokości. Myślę że łatwo chyba jest osiągnąć perowskią z siewu,ja ścinam ją na wiosnę i zawsze gdzieś w koło rośliny matecznej siewki się znajdą, tylko trzeba uważać przy pieleniu bo młoda wygląda jak chwast.
Tak wygląda dzisiaj, chyba wszystkie będą kwitnąć.
Zazdroszczę takiego deszczu u mnie już cała trawa schnie, roślinki ratuję konewką, ale jak długo im to wystarczy?
Liatra łatwo zawiązuje nasionka, ja wzeszłym roku sobie wysiałam i dużo wzeszło nawet, a siałam od razu po zebraniu w grunt, rozsadziłam sobie na nowej bylinowej, zobaczymy czy za rok zakwitnie?
Wszystkie patyki poszły zaraz do ziemi, nigdy nie daję sadzonek do doniczek bo trudno jest utrzymać odpowiednią wilgotność, a w ziemi jak nawet tydzień nie podlejesz to nic się nie dzieje.
Małgoś, fajnie, ze u ciebie popadało U mnie w dzień maznęło chyba tylko ogonem. Te 10 minut spowodowało, że oczyściło się powietrze. Ogród i tak dolewałam wieczorem. Ale za to wypieliłam jedną rabatę, której przez te gorączki nie chciałam ruszać. Zielsko trochę zacieniało ziemię, ale się już tak rozrosło, że szok
Gosiu zbierz mi proszę.
Jak będą dojrzałe, ale ja nie wiem kiedy to
Gosia, u mnie aplikacja telefoniczna przewidywała wieczorem burze, ale po tym zjawisku pogodowym w dzień wszystko się rozeszło, i tak przez najbliższy tydzień ma być słońce. Na licznik od wody nie zaglądam. I tak nie pamiętam, jaki był ostatnio stan licznika
Rano było fajnie, pobyłam troszkę w ogrodzie, ale teraz jest skwar. Nie ma co narzekać, bo to nic nie zmieni. Trzeba sobie radzić i roślinkom trochę pomóc, jak się da. Czytałam wczoraj u Bogdzi, że nie ma wody w studni, ograniczenie wody wiejskiej i ogród jej nie daje rady. Rodki usychają
To jest dopiero problem, jak się ma dojrzały ogród, który umiera z braku wody i nie można nic poradzić .