Mirkaka kury są, zawsze były. To takie normalne, gospodarskie podejście, powiedziałabym

Nioski - na jajka, koguty - rekordzista japonek, żył 14 lat. Teraz jest jakiś wyfikany. Były kohinory, białe puchate silki to dla ozdoby, schodziły śmiercią naturalną.
Teraz są dodatkowo trzy zielononóżki, czwartą porwał jastrząb.
Kurnik jest w budynku gospodarczym, to w leśniczówce. Teren do "grzebania" ogrodzony.
Teraz w związku z przeprowadzką czekamy na "projekt techniczny" kurnika z bali drewnianych, pan ma obsuwę, ale znając go to trzeba cierpliwie poczekać. Kurnik 2x3 m, wybieg będzie ogrodzony i siatka od góry.
Zdjęć kur brak
Maleństwo