Dziewczyny...zawsze są jakieś wyjątki od reguły Wam się tacy wyjątkowi mężowie trafili
Marzena. No masakra, masakra... W dodatku zaatakowało nie tylko jedną brzozę. Z tyłu działki miałam ich sporo, a zostało kilka. Odkryliśmy to paskudztwo po... okropnym zapachu! Wydzielają cuchnący mocznikowy smród. Tunele w pniach były ogromne, drążone w pionie. Domyślam się, kiedy drzewa zostały zaatakowane. Podczas przygotowywania działki pod trawnik zleciliśmy wyrównanie terenu. Wtedy Pan podjeżdżając do drzew, poranił ich pnie bronami. Dokładnie w tych miejscach zadomowiły się czerwone godzille... Ale sytuacja opanowana. Zdjęć nie robiłam, bo jedyne, o czym myślałam, to o uchronieniu nosa Poza tym nie chciałam siać paniki na forum. Wiesz sama jakim echem odbija się każda informacja podana tutaj Dzięki za info o sadzeniu. Planuję w miejscu brzozy spore drzewo, by zachować proporcje z pozostałymi, więc musimy przyłożyć się do oczyszczenia terenu.
U mnie w nocy był mróz, ale wszystko w porządku, kwiatki mają się dobrze,dużo sadzisz tych powojników? pozdrawiam Marzenko
Ja zrobiłam z nich kule i tak chyba zostawiam, tzn, urąbałam jedną i doczytałam, że po 6 latach cięcie odmładzające, a tak kosmetyka i teraz sama nie wiem..Tzn, chyba zostawię kule