Fajna ona Też jedną sztukę u siebie znalazłam, a sadziłam dużo dużo więcej
Wydaje mi się, że odkryłam sekret jej zanikania - liście wychodzące z ziemi wyglądają chwastowato, młody perz przypominają Obstawiam, że większość wyciepałam
Musiałam, no musiałam zacytować
Ależ Ty masz wymuskane w tej szklarni, no sam cud i miód
Chyba oddam moje spiralki do malowania proszkowego na czarno, szczęśliwie u nas to tania zabawa - ale muszę Cię jakoś "przebić"
Udało się i dziś porobić w ogrodzie. Odchwaszczanie, zamiatanie chodników itp. W końcu kupiłem bratki i stokrotki do wiosennych kompozycji. A na koniec było podlewanie prawie wszystkiego, padam
Żałuję, że nie zdążyłem posiać buraków i aksamitek. Trudno.
Koło tarasu nadal malinowo.
Czytam posty na forum i aż ciężko uwierzyć, że wszystkie odmiany tulipanów mam takie jak zamawiałem.
Odświeżę wątek
Posadziłam u siebie szpaler amanogawy na jesień 2023r. W 2024 kwitły pięknie jak na zdjęciu.
W tym roku jestem zawiedziona. Kwiatów jest o połowe albo jeszcze mniej. Czym to jest spowodowane?
W zeszłym roku miałam małe problemy z mszycami ale dość szybko udało się zwalczyć.
Florovitem nawoziłam chyba dwa razy w zeszłym sezonie.
Co mogę zrobić?
Popracowane i u mnie dzisiaj. Prawie cały ogród mam oplewiony.
Wysiałam dziś buraki, marchew i drugą turę rzodkiewki, wszystko w towarzystwie cebuli. Próbowałam osiatkować skrzynie przeciwko kotom, ale niestety siatka, którą kupiłam (przeciwko ptakom) okazała się kiepska. Muszę kupić inną.
Przed warzywnikiem, na linii ze szklarnią, powstaje rabata na kwiaty cięte i nie tylko posadziłam tam już irysy bródkowe i mieczyki od mamy. Wysiałam astry igiełkowe. Dojdą jeszcze łubiny, na które podkusiła mnie Asia - Rojodziejowa Mam też obiecane dalie, tylko muszę się po nie wybrać
Trawa słabo wzeszła, będziemy siać jeszcze raz.
Daria, wyszułaś
Dziś wyniosłam drugą partię pszczół do ogródka. Znajoma mnie uświadomiła, że one słabną jeśli są za długo w lodówce. Także zostawilam tylko garstkę na kwitnienie pomidorów.
Po 30 minutach pobytu poza lodówką było słychać wygryzanie się pszczółek.
Udało mi się podejrzeć wykluwania jednej z nich.
Za szklarnią zrobiłam kącik na wieloletnie rośliny. Przesadziłam tam lubczyk, rabarbar, miętę, cebulę siedmiolatkę.
A tu moje "dollsy" z biedry :/ w większości żółto-pomarańczowe, trafiły się też pojedyncze czerwone i różowe.
Złamana brzoza Doorenbos żyje i wypuszcza liście. Kolejne dwie także. Niestety czwarta nie daje oznak życia i wszystko wskazuje na to, że będzie do usunięcia albo do wymiany na nową :/
Kwitnąca tawuła szara Grefsheim - bardzo mi się podoba
Posiałam 40m2 łąki... bo tylko tyle nasion miałam A przygotowałam ok 100m2 ugoru
Dzisiaj domówiłam nasion na jeszcze 150m2.
Będzie trzeba przygotować jeszcze kawałek
I to chyba będzie cała moja łąka. Za drogi biznes
Na resztę posieję trawnik z mikrokoniczyną i dosadzę w przyszłości jakieś stokrotki, krokusy. Łubin pewnie sam wyjdzie, bo było go tu sporo.
Kolejny piękny słoneczny dzień - słońce świeci, ptaszki śpiewają, sałatka jarzynowa czeka w lodówce, pół makowca już zeżarte . Zaliczony trening, na którym spaliłam aż jeden kawałek sernika