pyskata Ta Mysza Gosiaczku, mówię Ci, charakterek ma . Dzieci rosną, tylko my ciągle młode
trzmieliny też obcięte, choć raz nie nożyczkami szkolnymi
w warzywniku w zielonym garze posadziłam zioła. W starym wiadrze posiałam nasturcje i groszek pachnący.
W balii natomiast kiełkuje rukiew wodna.
buraczki
em ogolił wczoraj dzikiego klona
a z pozyskanych patyczków zrobiłam taki płotek w warzywniku za garażem. Będzie oddzielał fasolkę szparagową od pomidorów.
potem jeszcze go dopracowałam, bp miałam więcej patyków z przyciętej krzewuszki, ale zdjęć już nie zrobiłam.
Wszyscy mówią, że u mnie mega ciepło, ale u Łucji to już w ogóle
Mam możliwość zakupu Yellow river, bo właśnie nie taka zbyt żółta jakby nazwa wskazywała i rozważam - wolałabym kolor z pierwszych zdjęć co prawda.. zboczenie