Tu nie wypowiadali się niestety użytkownicy, a handlowcy. Przez dwa lata istnienia wątku nie wypowiedział się nikt, kto jako amator użytkownik posiada takie urządzenie i je użytkuje.
Temat jak dla mnie bardzo ciekawy i liczyłem na zdjęcia i opnie użytkowników
Nie licz na razie na to, bo jedynie będzie wysyp wypowiedzi handlowców jaki to robot jest wspaniały/. Więc moja rada brzmi, jeśli masz ochotę - kup, wypróbuj i napisz wtedy co o tym sądzisz.
Skoro czytałeś wątek, dowiedziałeś się, że jest ok, więc kupuj. A jaki? Jaki wybierzesz, nie ma u nas rankingu z ilością punktów, co jest najlepsze, bo nie mamy użytkowników po prostu.
Zakupie zbieracz trawy do traktorka. Czy mogłaby pani jeszcze odpowiedzieć na to moje zapytanie odnośnie chwastów?
Czy na pozostałych dwóch działkach mogę skosić te chwasty (nie dam rady ich powyrywać z korzeniami bo jest to zbyt obciążające dla mojego zdrowia) razem z trawą tam gdzie już odbiła (dalszy plan) i przy ziemi tu gdzie jeszcze trawa nie odbiła? Za rok na wiosnę spryskam wszystko do dwuliściennych i może zdechną?
Dziękuję, tak, chyba nic innego mi nie pozostało. Mój trawnik bardziej przypomina pole chwastnicowe niż trawnik. Znalałam jeszcze w Szwajcarii herbicyd selekywny na chwastnicę, w poniedziałek będę eksperymentowała. Jest też do niego drugi, do zastosowania na wiosnę. Jak tylko będą pozytywne efekty, zamelduję na forum.
Jest to technicznie wykonalne, ale taka stacja zarządzania wodą deszczową i przełączania jej na miejską w razie braku deszczówki - to droga impreza, kilka tys. zł. Skórka za wyprawkę, nie opłaci się bo deszczówki jest zbyt mało, na jedno podlanie zapewne nawet nie wystarczy.
Jak pada deszcz to czujnik nie pozwoli na podlewanie, więc woda sobie stoi..i czeka a gromadzić jej po kolejnym deszczu nie ma możliwości bo pojemność studni chłonnej nie pozwala.
Pytanie techniczne - mam traktorek kosiarkę bez kosza. Przy następnym koszeniu (pewnie gdzieś za tydzień) znowu będę musiał zgrabić pokos tak? Tylko wtedy zruszę świeżo dosiane nasiona- trochę nie bardzawo... Jak to można rozwiązać?
Trawnik tak ma, że w środku nigdy w starszym trawniku nie będzie wszystko zielone i soczyste. Coś zamiera, coś żółknie z zagęszczenia i braku światła. Za krótko kosisz, nie zostawiasz piórek zielonych tylko widać ten zgniły środek.
Być może trawnik ma za mokro, za mało światła lub jest przenawożony?niedożywiony. Tego nie wiem, ale nie spodziewaj się, że trawnik będzie młodziusieńki przez cały czas.
Szukałem zwykłego na stronie i znalazłem tylko
Florovit nawóz do trawników z mchem
I tym teraz sypnąłem... Wnioski: Yara lepiej się sypie siewnikiem ręcznym. Florovit pyli i siewnik się przycinał. Ale jeśli efekt będzie lepszy to przemęczę się z tym pyleniem, albo nauczę się siać z ręki
Myślałem o studni chłonnej z kręgów ale lustro wody mam dość wysoko (już na 4 kręgu sąsiad miał wodę) więc zastanawiam się czy ma to sens. Załóżmy, że miałbym podobny poziom lustra wody więc studnia gromadziłaby ok 2-3 m3 wody, przy dużej ulewie zapełniałaby się w parę godzin, konieczne byłoby zastosowanie przelewu i dodatkowego rozsączenia po powierzchni ogrodu. Jednak czy taką studnię (2-3 m3 wody) z przelewem można podłączyć z systemem automatycznego nawadniania? czy jest to technicznie wykonalne i litraż nie będzie za mały do podlewania trawnika ok. 400m2? Znajomy twierdzi, że na jedno podlewanie idzie mu prawie 1m3 wody, a wiadomo, że aby się taki zbiornik napełnił - musi padać a jak pada to nie podlewam... czy jest sens?
Czy tylko studnia wiercona?
Pani Danusiu będę wdzięczny za poradę, bo wiem, że w tej kwestii jest Pani specjalistką.
Sianie z siewnika, po zasianiu zamiast przegrabić ręcznie grabkami skonstruowałem "grabie" które podłączyłem do traktorka kosiarki (w deske powkręcałem wkręty na głębokość 1cm tak, żeby nie za głęboko wbijały się w ziemię i nie zniszczyły efektu siania - zamiast ładnie zgrabić to deska zbierała kamienie które były pod ziemią i ciągnęła za sobą przeorując ziemię - stąd takie smugi czyli pasek zielonej trawy i równoległy pasek pustej ziemi). Chciałem sobie ułatwić pracę a zrujnowałem siew i przygotowania gleby pod siew. (Mam chory kręgosłup i zakładanie trawnika to była dla mnie gehenna, stąd też podlałem go dopiero 2 dni po zasianiu bo zaleczałem skutki przepracowania).
Nasiona jedne z tańszych z allegro 25kg trawy sportowej 250zł, uniwersalnej 200zł.
Idę teraz wyrywać wszystkie chwasty, jutro skoszę, zgrabię pokos i dosiewkę zrobię po całości oraz uwałuję.
Pytanie techniczne - mam traktorek kosiarkę bez kosza. Przy następnym koszeniu (pewnie gdzieś za tydzień) znowu będę musiał zgrabić pokos tak? Tylko wtedy zruszę świeżo dosiane nasiona- trochę nie bardzawo... Jak to można rozwiązać?
Dziękuję Pani za poświęcony czas. Nie mam jak się odwdzięczyć ale obiecuję modlitwę w Pani intencji.
Edit.
Właśnie wyrwałem wszystkie chwasty z działki, na której stoi dom - sporo zdrowia mnie to kosztuje a za bardzo nie mamy pomocy z żoną.
Czy na pozostałych dwóch działkach mogę skosić te chwasty (nie dam rady ich powyrywać z korzeniami bo jest to zbyt obciążające dla mojego zdrowia) razem z trawą tam gdzie już odbiła (dalszy plan) i przy ziemi tu gdzie jeszcze trawa nie odbiła? Za rok na wiosnę spryskam wszystko do dwuliściennych i może zdechną?
Musze to opanować, tym bardziej, że będzie dodatkowo zasilana wodą z dachu, czyli najlepszą do podlewania Mam nadzieję, że wszystko się uda a mój ogód będzie dostawał tyle wody ile zechce