Drugi jest postrzępiony.
Tak wygląda - u mnie są wciśnięty pomiędzy inne rośliny w nóżkach. Liście 20 - 25 cm. Wyciągnęłam ze skrzynki do zdjęcia. Ponad metr średnicy.
Mam jeszcze takie syngonium o zielono - różowych liściach. Może być pnące lub zwisające.
Nie nie dopisuj, kupiłam je ale pierwszy raz je mam, a pytałam bo doradzałam znajomej zawilce japońskie jesienne, pojechała do szkółki i dali jej te właśnie i powiedzieli ze wysokie... a przecież i liść zupełnie inny...
W końcu ukopałam jej u siebie bo sporo się rozrosły...
Do 40 cm w fazie kwitnięcia. Kwitną teraz i dość długo. Mocno się sieją. Czy dopisać do listy?
Basiu a teraz z mego inwentarza Filodendrony mam dwa tylko, bo one wolą cień a tu wystawa południowa, ale radzą sobie w nóżkach w cieniu wysokich roślin.
Taki czerwieniejący o bordowych łodygach, on jest pnący.
Mirka powtórzę za innymi- powojnik cudny. Magnolia jak nie za wysoka to muszę nazwę pamiętać. Bodziszek korzeniasty u mnie zaczyna kwitnąć. Paprocie kupiłam w tamtym roku i na razie nie widzę ich wychodzących z ziemi niestety. A mam ochotę dokupować paprocie, podobają mi się bardzo.
Mirka co to za zwarte kępki przy brzegu obok tego niebieskiego ?
Basiu możesz zostawić lub usunąć. Lub usunąć te na samym dole jeśli chcesz, aby wyżej była rozgałęziona.
U mnie nawet już na starym grubym pniu wypuszczają.
Teraz większość iglaków ma już nowe przyrosty.
Z iglakami wsadzanymi po świętach często jest tak, że w domu ruszają z wegetacja , wsadzamy je do ogrodu i tu pojawia się susza fizjologiczna. Takie iglaki podobnie jak bukszpany na wiosnę wyglądają tak jakby żyły, ale nie wypuszczają nowych przyrostów i z biegiem dni okazuje się, że są zaschnięte, choć tego na pierwszy rzut oka nie widać. Miałam takie doświadczenia wcześniej z iglakami.
I jeszcze jedna rada choć w twoim przypadku ona na 100 % nie uśmierciła twoich choinek - żadnych iglaków, drzew czy krzewów nie nawozimy po wsadzeniu. Ja nawet cały pierwszy sezon wstrzymuje się z nawożeniem. Najpierw ma się system korzeniowy zadomowić, a nawóz powoduje, że roślina skupia całą energię na wytworzeniu zielonej masy. Jak dobrze przygotujemy podłoże przed wsadzeniem to na początku nawożenie tez można dłużej ograniczyć w przypadku niektórych roślin.
To tak jak z domem, najpierw solidne fundamenty a potem to co z ziemi wystaje "rośnie" w górę.
Trudno powiedzieć. Ale mają fajne, młode sadzonki.
Ale wrzucam Żurawkę Rio. Uwielbiam ją. Nie dość że na słońcu wytrzymuje, to jeszcze po zimie wygląda dużo lepiej niż inne. Świeci swym kolorem.
Moje Marmalade są u mnie na 808 stronie. Bardo mocno podzielone i odnowione. Ubiegłej wiosny efekt dawały spektakularny. Ale tak dużo miały kompostu, że mocno wywindowały.
No piękna ta odmiana Rio taka żywa, wprowadza kolor do ogrodu
Tylko chyba z moją Gotham to tak średnio by wyglądała, prawda? Prędzej ta Marmalade albo ta, co pokazywałam szkółkowa
Zobaczymy co będzie z tych moich, idę zaraz zobaczyć, bo słońce wyszło, nie pada już, w nocy hulał taki wiatr, że hej
Powiem tak, a już myślałam, że nie będę więcej zmieniała nasadzeń. Po Twojej relacji wiem, że byłam za bardzo zachowawcza, skupiałam się głównie na wypełniaczach przy ograniczonej liczbie krzewów i drzew. I na wiosnę od nowa czekają mnie zmiany. Na szczęście to najprzyjemniejsze w posiadaniu ogrodu.
W ogrodzie cały czas są potrzebne zmiany. Niektóre naprawcze naszych błędów a inne sama przyroda wymusza.
W tym roku wiele razy powiedziałam "adios jałowcu". Ten jegomość właśnie został usunięty. Powód - choroaał na rdze od dłuższego czasu - pokazywałam w zeszłym roku, a jak zobaczyłam teraz, że już każda kula była mocno zainfekowana grzybem i zapowiadał się niebawem niezły pokaz kapiących glutów to długo się nie namyślałam. Em też nie protestował, nawet podbuntował.
I jest kolejna dziura